"Ślub od pierwszego wejrzenia". Konflikt z ekspertką
Magdalena Chorzewska od początku bierze udział w telewizyjnym eksperymencie "Ślub od pierwszego wejrzenia". Jest ekspertką, która dobiera uczestników w pary i doradza im w dalszych działaniach. W związku z tym, że stacja TVN rozpoczyna nową edycję show, ekspertka została poproszona przez serwis "Plejada" o podsumowanie poprzednich odsłon programu. Adamowi Miciakowi z 3 edycji oraz Annie Wróbel z edycji 2 nie spodobały się słowa psycholożki dla portalu, gdyż dotyczyły głównie tego, jakie błędy popełnili w show.
Chorzewska stwierdziła, że to z winy Adama rozpadło się małżeństwo w programie, bo uczestnik ukrył fakt, że jest w związku. Opisała też relację Ani. Wytknęła, że zbyt szybka decyzja o pójściu do łóżka z nowym partnerem nie zawsze kończy się dobrze. Zarówno Adam, jak i Ania ostro zareagowali na słowa Chorzewskiej i skomentowali je w mediach społecznościowych.
Cała wasza trójca pseudo ekspertów to zakłamane towarzystwo, które chciało się wypromować, bo nikt nie mówi o waszym zachowaniu, gdy kamera ma przerwę. (...) Wstyd by mi było nazywać się psychologiem i publicznie jeszcze występować

Ania z kolei napisała do Magdaleny Chorzewskiej prywatną wiadomość. Nie doczekała się odpowiedzi.
Pani Magda, niestety, nie ma nawet odwagi, żeby mi odpisać i przeprosić. W wiadomości prywatnej napisałam pani Magdzie, jak rzeczywiście to wyglądało
Zdaniem ekspertki reakcja uczestników to tylko robienie wokół siebie medialnego szumu. Chorzewska nie zamierza przepraszać. Uważa, że nie ma sobie nic do zarzucenia. W rozmowie z Obcas.pl wyjaśnia:
Ja i Piotr zachowujemy się tak samo bez względu na obecność kamer lub ich brak. Nie mamy powodu, żeby zachowywać się inaczej. Wybieramy ludzi, tworzymy pary i naszym celem jest pomoc w budowaniu związków. Ja nie mam nic przeciwko Adamowi, oceniłam jedynie jego zachowanie i nieszczerą postawę w stosunku do Asi. (...) Nie pamiętają o tym, co robili i co zarejestrowały kamery. Dziwi mnie, że w obecnej sytuacji, którą żyje cały nasz kraj, te osoby są tak bardzo skupione na tym, co dawno przestało być ważne.
"Ślub od pierwszego wejrzenia". Ania ostro do Magdaleny Chorzewskiej
Ania Wróbel nie wytrzymała. Zamieściła w sieci długi wpis, w którym zarzuca ekspertce, brak kontaktu. Ma do niej żal, że nie porozmawiała z nią prywatnie.
Jeszcze raz muszę odnieść się do zaistniałej sytuacji przede wszystkim dlatego, że pani Magda brnie w to wszystko dalej, w dalszym ciągu nie chcąc porozmawiać prywatnie (...) jednak ma odwagę prowadzić publiczny live, w którym cały występ poświęciła mojej osobie. Przypomnę, że pani Magda mnie zablokowała i woli publicznie wypowiadać się na mój temat i rozsyłać kłamstwa, niż porozmawiać
Dodatkowo Ania Wróbel zarzuca Chorzewskiej kłamstwa. Zaprzecza, że ona i dobrany przez ekspertów mąż, Grzegorz, przespali się ze sobą podczas nocy poślubnej, choć tak to wyglądało po montażu programu. Uczestniczka twierdzi też, że nigdy nie groziła psycholożce.
W swoim live straszyła mnie prawnikami i mówiła, że w wiadomości prywatnej jej groziłam. To kłamstwa! Wysłałam do pani Magdy tylko jedną wiadomość z prośbą o wyjaśnienie, publiczne sprostowanie i przeprosiny. Napisałam też szczerze o tym, dlaczego ta sytuacja jest dla mnie aż tak ważna. Miałam nadzieję na empatię i zrozumienie (jak przystało na psychologa)
Ania Wróbel przyznała się też do problemów, z jakimi się zmaga od chwili zakończenia programu. Wyjawiła, że choć produkcja i psychologowie dowiedzieli się o jej depresji, to nikt jej nie pomógł.
Całą prawdę już pani przedstawiłam, ale, jak widać, klapki na oczach dalej pozostały. Zwierzyłam się pani również z problemów, z którymi zmagam się od czasu programu. Depresja, ucieczka z domu. Proszę, niech wszyscy wiedzą. Produkcja też wiedziała, ale mnie zostawili samą (...) Pani brak odpowiedzi był równoznaczny ze zmieszaniem mnie z błotem
Apeluje też do produkcji i stacji TVN o to, by eksperci też mieli pewne obostrzenia i nie mogli wyjawiać wszystkiego, tak jak uczestnicy.
Droga produkcjo TVN, jeżeli my, uczestnicy, mamy tak restrykcyjne umowy, zakazy wypowiedzi, zakazy zdradzania wszystkiego, kary pieniężne, dlaczego eksperci nie biorą żadnej odpowiedzialności za swoje słowa? Może warto to zmienić? Chyba że chodzi tylko o oglądalność. Bo, jak pani Chorzewska napisała: "gdyby wszystkie pary były dobrane idealnie, program byłby nudny"
Myślicie, że to koniec konfliktu? Czy stacja TVN zareaguje?
Zobacz też:
"Ślub od pierwszego wejrzenia". Pierwsza para nowego sezonu już się rozstała?
Córka Rodowicz boi się wojny. Maryla zdradza, jaki ma plan
Kendall Jenner walczy z problemem od lat. Wyznała to teraz!

***








