Karol Paciorek od 4 lat prowadzi na YouTube kanał, na którym prowadzi wywiady z ludźmi świata showbiznesu, sportu, sztuki, filozofii czy muzyki. Jego ostatnim rozmówcą był partner Maffashion, z którym prowadzący rozmawiał przez 1,5 godziny! Zapis rozmowy został opublikowany, aby chwilę potem zniknąć z YouTube. Paciorek wyjaśnił, że sam Fabijański o to poprosił. Mówi się, że przeraziła go reakcja słuchaczy. Co takiego powiedział w tajemniczym wywiadzie?
Rozmowa zaczęła się od nowej płyty aktora, aby płynnie przejść do jego zamiłowania do drogich ubrań.
Nosze tylko drogie ciuchy bo lubię jakość (…) W "Vitkacu"często robię zakupy bo mam tam fajne warunki.
Zapytany z kolei o jego drogi zegarek, Fabijański wyjaśnił, że "nie kupił go, aby się nim chwalić" - chciał mieć coś cennego do przekazania synowi.
Następnie rozmowa zaczęła schodzić na coraz głębsze tematy. Fabijański zastanawiał się, dlaczego jest tak źle odbierany przez ludzi. Uznał w końcu, że ludzie zawsze kibicują ofiarom, a jako przykład podał... strajk kobiet oraz swój konflikt z raperem Quebonafide.
To jest coś, co obserwujemy w ruchach społecznych, np strajku kobiet. Ja to miałem ze znanym wszystkim raperem. On się poczuł zaatakowany, więc zrobił z siebie ofiarę, że ten kat go zaatakował. I ludzie stają w obronie tego, który się broni, który poczuł się zaatakowany. Ja się wypowiedziałem na temat utworów, a ten pan skontrował wypowiedzią na mój temat personalnie, używając słów typu "błazen". W moim odczuciu to nie jest tak, że ten pan się bronił. Wyprowadził nieadekwatne działa.
- tłumaczył zawzięcie aktor.Jednocześnie zauważył, że jego wyznanie o pobycie w szpitalu psychiatrycznym pomogło mu zyskać trochę sympatii.
Tak myślałem, że może ludzie by mnie pokochali jakby coś mi się stało. Byłem w szpitalu psychiatrycznym i napisałem post na ten temat i reakcje na to… Jestem wdzięczny za to, że ludzie tak ciepło mnie odebrali z tym.
Aktor i raper postanowił także wytłumaczyć prowadzącemu, że nie jest lubiany, ponieważ ludzie nie rozumieją jego intencji i sposobu bycia. Próby "bycia miłym" nic nie pomogły.
Fabijański narzeka w wywiadzie na swój odbiór w mediach
Ludzie często myślą, że jak coś mówią, to tak jest. Ja mam taką, a nie inną aurę, taki tembr głosu, taką gestykulację i bardzo często spotykam się z tym, że ludzie kompletnie mylą moje prawdziwe intencje z odbiorem. Miałem od małego te problemy. W szkole śmiesznie wyglądałem, miałem brzuszek, t-shirt wciągnięty w spodnie, dres Reeboka, wchodziłem i mówiłem: "Cześć, Sebastian". I ludzie na wejściu mieli ze mną problem. Teraz jest tak samo. Próbowałem być miły. Ale ja nie jestem miły. To przynosiło jeszcze gorsze skutki.
Fabijański stwierdził jednak, że nie będzie poddawał się w staraniach, aby przekonać ludzi, że jest inny niż im się wydaje, i że nie jest tylko "świetnym aktorem".
Może to zabrzmi buńczucznie, ale większość ludzi uważa, że jestem świetnym aktorem. Ale to nie jest przedmiot dyskusji. Przedmiotem dyskusji jest to, że kiedy ja coś mówię, ludzie to jakoś odbierają i to nie ma nic wspólnego z tym, że jestem aktorem. (...) Próbuję ludziom powiedzieć, że nie jestem tą osobą, którą wszyscy myślą, że jestem. Próbuję wyjść z tej szuflady
Rozumiecie teraz, dlaczego zażądał usunięcia tego wywiadu?
Zobacz również:












