Aktor i polityk, prywatnie wielbiciel markowych cygar, zaprotestował przeciwko inicjatywie zmierzającej do wprowadzenia całkowitego zakazu umieszczania w filmach ujęć przedstawiających palaczy nikotyny.
Jego zdaniem, artysta powinien mieć pełne prawo do pokazywania palaczy, jeśli tylko ma na to ochotę, a sam zakaz uważa po prostu za niedorzeczny.
Oczywiście, potwierdził, że zdaje sobie sprawę ze szkodliwego działania nikotyny, jednak ustawowe zakazy, zwłaszcza obowiązujące w świątyni sztuki filmowej, niczego w tym przypadku nie zmienią. Czy zdanie Arnolda coś zmieni, przekonamy się na ekranach kin.
