Bliscy księżnej Sussex robią co mogą, by potwierdzić prawdziwość powiedzenia, że rodziny się nie wybiera. Odkąd jej związek z księciem Harry’m wyszedł na jaw i stało się jasne, że to coś poważnego, rodzina, z którą Meghan łączą trudne i skomplikowane relacje z dużą dawką wzajemnych pretensji i zadawnionych żalów, nie daje jej spokoju.
Przyrodnia siostra Meghan, Samantha Markle nie zdecydowała się jej odpuścić nawet na czas ciąży. Wbrew przyjętemu zwyczajowi, by oszczędzać stresów kobietom oczekującym narodzin dziecka, regularnie udzielała wywiadów, w których oskarżała księżną o to, że złamała serce ich wspólnemu ojcu, a teraz jeszcze udaje, że to ona jest w tej sytuacji ofiarą.
Poszło o wywiad, którego książę Harry udzielił stacji BBC4 po pierwszych wspólnych świętach spędzonych z rodziną i Megan jako swoją oficjalną narzeczoną w Sandrigham w 2017 roku. Wspomniał, że Meghan od razu odnalazła się wśród jego bliskich jak „w rodzinie, której sama nigdy nie miała”.
W dokumencie „Meghan i Markles - rodzina w stanie wojny” wyemitowanym w Channel 5, Samantha ostro skomentowała słowa Harry’ego:
Pierwsza myśl, która mi przyszła do głowy to, że Harry nie zna całego obrazu sytuacji. Coś tu jest nie w porządku. Wprawdzie nie byliśmy klasyczną rodziną, w sensie planowania wakacji zgodnie w harmonogramem, ale byliśmy rodziną - skomentowała w telewizji. Meghan wstydzi się swojej rodziny, dlatego odegrała tę scenę.
W swoich dalszych wynurzeniach Samantha nawet nie ukrywała, że niektórzy krewni Meghan po jej korzystnym zamążpójściu liczyli na komfortowe życie na jej koszt i przeżyli spore rozczarowanie, gdy okazało się, że raczej nic z tego:
Ona nie ma serca. Złamała serce naszemu ojcu na milion kawałków. Zamiast zrobić wszystko, co w jej mocy, by zapewnić mu wygodne i dostatnie życie, to jeszcze udaje, że to ona jest ofiarą.
Meghan Markle pozwana przez przyrodnią siostrę
Ponieważ od tamtej pory Meghan nie sypnęła groszem, Samatha wpadła na pomysł, by wydobyć od niej pieniądze na drodze sądowej. W wywiadzie udzielonym dziennikowi „The Sun” wyznała:
Nigdy w życiu nie spotkałam się z takim chłodem. Meghan jest hipokrytką. Działa na rzecz porozumienia i pokoju na świecie, a odcięła się od własnej rodziny. Nie da się wytłumaczyć czegoś tak paskudnego. Co powiedzieliby o tym Gandhi, Matka Teresa lub papież? Kopiowanie stylu ubierania Diany nie czyni jej podobną do niej.
W marcu tego roku sytuacja uległa zaognieniu. Samantha Markle złożyła w sądzie pozew przeciwko przyrodniej siostrze. Zarzuca jej, że… nie wspomniała o niej w trakcie słynnej rozmowy z Oprah Winfrey. Wręcz przeciwnie, wyznała, że nigdy nie była blisko z Samanthą, z którą nie utrzymuje kontaktów od 19 lat:
Dorastałam jako jedynaczka, co wiedzą wszyscy, którzy dorastali wokół mnie i żałowałem, że nie mam rodzeństwa. Bardzo chciałabym mieć rodzeństwo.
Samantha poczuła się dotknięta również wzmianką Meghan o tym, że gdy rozpoczęła swój związek z Harrym, przyrodnia siostra zdecydowała się zmienić sobie personalia na Samantha Markle.
Zmieniła dopiero wtedy, gdy zaczęłam spotykać się z Harrym. Więc myślę, że to wystarczy
Nie żeby to nie była prawda, po prostu Samancie nie spodobało się, że o tym wspomniała. Dlatego między innymi ją pozywa. Cóż, w kraju obsesyjnie wręcz przywiązanym do wolności słowa, może jej być trudno przekonać sąd do swoich opinii...
Co ciekawe, Thomas Markle, wspólny ojciec sióstr, za którego orędowniczkę uważa się Samantha, zdaje się godzić z decyzją Meghan, by nie utrzymywać kontaktu z rodziną. Jak wyznał w rozmowie z „Good Morning Britain”:
Ona jest prawie duchem całej swojej rodziny, po stronie matki i mojej. Tak naprawdę nie ma do kogo się zwrócić. Miałaby nas, gdyby nas zatrzymała. Wszyscy popełniamy błędy
Taka rodzina to skarb..?
Zobacz też:Gigantyczna rata kredytu Cichopek. Celebrytka musiała podjąć trudną decyzjęAnna Popek w kusym bikini na kamienistym wybrzeżuPOMAGAMY UKRAINIE





***








