Reklama
Reklama

Są nowe ustalenia w sprawie śmierci Magdy Żuk! Rodzina Magdy będzie w szoku!

Tajemnica śmierci 27-letniej Polki w Egipcie wciąż nie została do końca rozwiązana. Jeden z tabloidów ujawnia za to nowe fakty.

Tajemnica śmierci 27-letniej Polki w Egipcie wciąż nie została do końca rozwiązana. Jeden z tabloidów ujawnia za to nowe fakty.

Sprawą śmierci Magdy Żuk przez wiele miesięcy żyła cała Polska. W ostatnim czasie w mediach na ten temat było jednak zdecydowanie ciszej.

Wiadomo było, że po przewiezieniu ciała Magdy do Polski przeprowadzono drugą sekcję zwłok i pobrano szereg próbek do badań, które trafiły do dwóch specjalistycznych ośrodków w naszym kraju.

Wyniki obu sekcji prokuratura trzymała w tajemnicy. Okazuje się jednak, że "Faktowi" udało się uzyskać pewne informacje. 

Tabloid dowiedział się m.in., że we krwi zmarłej toksykolodzy wykryli ślady silnych leków psychotropowych, które stosuje się w leczeniu psychoz, schizofrenii i depresji, a na tym nie koniec...

"Z zeznań świadków wynika, że Magda od kilku lat miewała załamania nerwowe. Wpadała w skrajne nastroje – od euforii do depresji. Korzystała w przeszłości z pomocy psychologicznej i psychiatrycznej. Jej znajomi opowiadali też w prokuraturze, że źle reagowała na alkohol" - czytamy w "Fakcie".

Reklama

Na ciele Magdy nie znaleziono śladów przemocy, śledczy wykluczyli też gwałt.

Prokuratura przesłuchała ponoć wszystkich 170 pasażerów samolotu, którym Żuk leciała do Egiptu. Śledczy nie potwierdzili też internetowych rewelacji, że Magda padła ofiarą spisku uknutego jeszcze w Polsce przez jej partnera. 

Co zatem naprawdę wydarzyło się w Egipcie?

Prawdopodobnie miała załamanie psychiczne. Turyści z hotelu potwierdzili, że zachowywała się dziwnie, a samotny wyjazd musiał spotęgować jej złe samopoczucie. Ponoć próbowali ją nawet nakłonić do wspólnego spędzania czasu, ale kobieta nie zgadzała się. 

"Rezydent prokuratorom zeznał, że od początku zachowanie Magdaleny Żuk wskazywało na brak stabilności psychicznej. Taka też była diagnoza lekarzy z egipskiego szpitala, gdzie Magdalena Żuk trafiła 28 kwietnia. Uznali, że powinna pozostać na obserwacji. Ale Polka odmówiła. Wróciła do szpitala następnego dnia, gdy ze względu na jej stan psychiczny kapitan samolotu, którym miała wrócić wcześniej do Polski, odmówił zabrania jej na pokład. Ze szpitala Magda próbowała uciec. Wywiązała się szarpanina z personelem. 30 kwietnia nad ranem wyskoczyła ze szpitalnego okna. Została przewieziona do szpitala w Hurghadzie, gdzie zmarła tego samego dnia" - podsumowuje tabloid. 

Co sądzicie o takiej wersji?


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Magda Żuk
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy