W piątek (15 marca) gwiazda musiała stawić się w Sądzie Okręgowym w Warszawie. Studio filmowe Paisa, któremu szefuje znany filmowiec Maciej Ślesicki (47 l.), wystąpiło przeciwko niej na drogę sądową.
Kłopoty Magdy Schejbal (33 l.) rozpoczęły się na początku 2011 roku, kiedy to aktorka zaczęła opowiadać, że zamierza odejść z serialu "Szpilki na Giewoncie".
Początkowo tłumaczyła to tym, że chce spróbować swych sił gdzie indziej i bardziej poświęcić się wychowaniu dziecka.
Potem udzieliła jednak wywiadu, w którym podała kolejne, prawdziwe jej zdaniem, powody odejścia z produkcji.
Oskarżyła produkcję, że stosowano wobec niej mobbing, że pracowała zbyt ciężko w strasznych warunkach, a była już wtedy w ciąży, co mogło grozić nawet jej poronieniem.
Producent wobec takich słów nie mógł pozostać obojętny. Ruszył więc do kontrataku stwierdzając, że Schejbal chodzi wyłącznie o wynegocjowanie większych pieniędzy. Podobno miała grozić, że jeśli nie dostanie 100 tys. zł za 6 dni zdjęciowych, odejdzie z serialu. Pieniędzy nie dostała, za to podziękowano jej za współpracę.
Paisa Film wobec rewelacji Magdy postanowił wystąpić na drogę sądową, z tytułu ochrony dóbr osobistych. Magda bardzo się tego przeraziła i próbowała się nawet dogadać, ale było już za późno.
Ślesicki żąda od niej oficjalnych przeprosin i 50 tys. złotych zadośćuczynienia, które przekaże na cele charytatywne.
Magda chyba przez dłuższy czas nie da się więcej namówić na "szczery wywiad" żadnemu kolorowemu magazynowi.
Zobacz również:
