Udział w polsatowskiej produkcji przyniósł 32-letniej aktorce dużą popularność. Przysporzył także wielu problemów. Późną wiosną przyszłego roku w jednym ze stołecznych sądów odbędzie się pierwsza rozprawa w procesie, w którym Schejbal jest oskarżona o zniesławienie przez producenta "Szpilek...".
Chodzi o wywiad, w którym aktorka stwierdziła, że praca nad trzecią transzą była koszmarem - producenci zmuszali ją do 12 godzin pracy, przez co niemal poroniła. Kiedy przed czwartym sezonem zdecydowała się odejść, usłyszała, że jest na czarnej liście i nigdzie nie znajdzie pracy. Do tego uznano, że część honorarium za pracę jej się nie należy.
Produkcja w oficjalnym oświadczeniu wszystkiemu zaprzeczyła i skierowała sprawę do sądu. Nina Terentiew, dyrektor programowa Polsatu, zachowanie Schejbal nazwała "dziecinadą".
Firma należąca do reżysera Macieja Ślesickiego domaga się od celebrytki przeprosin oraz wpłaty 50 tys. zł na cele charytatywne. W 2013 roku Magdę czeka jeszcze inny proces - w zakopiańskim sądzie spotka się z ojcem swojego syna Ignacego, z którym rozstała się niedługo po narodzinach chłopca, w 2009 roku.
Aktorka oczekuje, że sąd ustali zasady kontaktów Ignacego z ojcem, który przez ostatnie lata był mało obecny w jego życiu. Rolę taty od połowy 2010 roku pełni nowy chłopak Magdy oraz ojciec jej córki Anieli, Sławomir Zięba-Drzymalski.
O alimenty dla chłopca Magda walczyła długo. Pozew złożyła w 2011 roku, a korzystny wyrok w Sądzie Rejonowym dla Warszawy-Śródmieścia usłyszała na początku tego roku. Wbrew krążącym plotkom, aktorka nie zamierza utrudniać synowi kontaktów z ojcem.
"To bardzo przykre, że ludzie wyciągają na wierzch takie sprawy" - komentuje Zięba-Drzymalski na łamach "Twojego Imperium".
Czytaj więcej
