Reklama
Reklama

Rusin wybrała się na imprezę świąteczną. Pod sukienką udało jej się coś ukryć

Kinga Rusin przez ostatnie kilka lat zwiedzała różne zakątki świata ze swoim ukochanym Markiem, a to kraju wracała jedynie na chwilę. Teraz była zmuszona zostać nieco dłużej w Polsce ze względu na kontuzję i konieczność operacji. Dziennikarka czuje się już na tyle dobrze, że mogła pozbyć się towarzyszących jej przez ostatnie tygodnie kul. Wybrała się nawet na imprezę, jednak o szaleństwach nie było jeszcze mowy, zwłaszcza że pod sukienką skrywała urządzenie ortopedyczne…

Rusin wybrała się w podróż dookoła świata

Kinga Rusin w 2020 roku zakończyła swoją karierę telewizyjną i wyruszyła na podbój świata. Wraz z ukochanym, Markiem, zwiedzali najdalsze zakątki globu, zatrzymując się na krótszy bądź dłuższy czas w takich krajach jak Kostaryka czy Stany Zjednoczone. Jak zapewniała, wbrew pozorom nie tylko zwiedzają i odpoczywają, ale też pracują zdalnie.

Jesienią zrobili sobie jednak przerwę od podróży. Para wróciła do kraju, by dziennikarka mogła poddać się zabiegowi naprawy ścięgna. "Za mną planowa naprawa ścięgna, po kilkunastu latach ostrej jazdy na tyczkach i pływania na kajcie. Mały zabieg, ale potrzebny, no i trzeba zdążyć przed kolejnym sezonem. Przede mną kilka tygodni przerwy w naszych "szaleństwach" - napisała wówczas na Instagramie.

Reklama

Rusin porzuciła kule i wybrała się na bal

Po zabiegu przez jakiś czas ex gwiazda TVN-u była mniej mobilna i musiała poruszać się o kulach. Choć rehabilitacja przebiegł pomyślnie, Rusin musiała się oszczędzać, zatem wycieczki na drugi koniec świata nie wchodziły w grę.

Jak się okazuje, teraz jest z nią już na tyle dobrze, że mogła odrzucić kule i wybrała się nawet na bal. Nie wszyscy jednak wiedzieli, że pod długą sukienką skrywa ortezę, którą jeszcze jakiś czas musi nosić.

"Świąteczne klimaty! Wczoraj pierwsza moja impreza bez kul! Choć na razie jeszcze bez "szpilek". Orteza, którą już wkrótce zdejmę, zmieściła się pod cekinami. To co najfajniejsze, to dziesiątki znajomych razem, w tym samym miejscu, i wspaniała muzyka na żywo. Ba, energia tak mnie rozpierała, że udało mi się przez chwilę "potańczyć". Co to za życie bez tańca?" - napisała w sieci pod zdjęciem ze wspomnianej imprezy.

Rusin zaprezentowała się w cekinowej sukience, która podkreślała jej figurę, a dla kontrastu dobrała różowe dodatki. Wyszło stylowo?

Zobacz też:

Kinga Rusin wydała oświadczenie. Miała być jednym z celów operacyjnych "agenta Tomka"

To jednak nie były tylko plotki o Rusin i Kujawie. Kinga oficjalnie potwierdziła

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Kinga Rusin
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy