"Najważniejsza była szkoła muzyczna. Rodzice nie chcieli narażać mnie na kontuzje. Zrobiłem się pulchny" - żali się muzyk magazynowi "Na żywo".
Piotr był nastolatkiem "przy kości", co powodowało, że rówieśnicy z niego drwili. Nigdy o tym nie zapomni. "Byłem nieszczęśliwy" - podkreśla.
Z nadwagą rozprawił się dopiero jako dojrzały mężczyzna. Dziś nie pije prawie alkoholu, wyjątek robi jedynie dla czerwonego wina. Obiecuje sobie, że nie pozwoli nigdy, by jego córeczka Helenka cierpiała z powodu otyłości.
"Nie chcę, żeby kiedyś miała do mnie pretensje" - dodaje w rozmowie z tygodnikiem.
Zobacz również: Odchudzone gwiazdy (zdjęcia)
