Reklama
Reklama

"Rolnik szuka żony": Paweł Bodzianny potwierdza plotki! Najpierw dziecko, potem ślub!

Paweł Bodzianny i jego ukochana Marta Paszkin planują niebawem w końcu przeprowadzić się do domu, który jakiś czas temu kupili. Będzie to jednak dopiero początek zmian, jakie szykują się w ich życiu... "Najpierw dziecko, potem ślub" - stawia sprawę jasno rolnik.

Marta Paszkin i Paweł Bodzianny poznali się dzięki programowi TVP "Rolnik szuka żony". Mężczyzna zgłosił się do siódmej edycji show, a Marta wypatrzyła go na ekranie podczas emisji wizytówek uczestników. Nie wahała się zbyt długo i wysłała do niego list, który zresztą szybko i skutecznie przykuł jego uwagę. 

Mężczyzna wybrał na zapoznanie kilka kandydatek, a wśród nich była właśnie Marta. Kobieta bardzo mu się spodobała. Zaprosił ją oraz dwie inne dziewczyny na swoje gospodarstwo.

Tam doszło do pierwszych nieporozumień. Marta stwierdziła, że Paweł wysyła jej sprzeczne sygnały. Poczuła też chyba, że zbyt mało się nią interesuje i oznajmiła rolnikowi, że chce wyjechać do domu. Mężczyzna tak się tym zdenerwował, że... odprawił pozostałe kandydatki, czym pokazał Marcie, że liczy się dla niego tylko ona.

Reklama

Marta i Paweł z "Rolnika" zaręczyli się, ale na tym nie koniec!

Potem sprawy potoczyły się błyskawicznie. Rolnik i jego wybranka zaczęli się ze sobą spotykać, zostali parą, Paweł poznał córeczkę Marty z poprzedniego związku. A potem przyszła pora na wspólne życie...

Zakochani kupili dom, który zresztą do tej pory remontują. Z pewnością przydały im się pieniądze, które zarobili dzięki udziałowi w show "Dance Dance Dance", gdzie prezentowali swoje umiejętności taneczne.

Pod koniec września Paweł zaskoczył fanów kolejną dobrą wiadomością. Pochwalił się, że oświadczył się ukochanej. Internauci od razu zaczęli wypytywać o ślub, ale sami zainteresowani milczeli jak zaklęci i nie chcieli zdradzać żadnych szczegółów.

W końcu Paweł postanowił jednak uchylić rąbka tajemnicy i znów nie obyło się bez zaskoczeń. W rozmowie z "Na Żywo" rolnik podał datę ślubu, ale przy okazji dodał, że wcześniej... planują mieć dziecko! 

"Ustaliliśmy, że pobierzemy się w jednym z ciepłych miesięcy 2023 roku. Uznaliśmy, że nie będziemy się spieszyć z ceremonią, bo w mojej rodzinie na przyszły rok zaplanowanych jest już kilka wesel. Poza tym na liście gości mamy 120 osób i liczymy na to, że odległy termin pozwoli nam ich wszystkich zaprosić, bez obaw, że pandemia pokrzyżuje te plany" - zdradza tygodnikowi rolnik.

Paweł i Marta nie zamierzają jednak aż tyle czekać z powiększeniem rodziny. Choć maluch może urodzić się przed ślubem, oni nie mają z tym problemu, a zdanie religijnej części rodziny ich nie interesuje...

"Tworzymy już rodzinę i to jest wspaniałe uczucie, ale chcielibyśmy się doczekać wspólnego dziecka. Jesteśmy już w tym wieku, że nie ma na co czekać. Tym bardziej że jak pokazują statystyki, kobiety koło czterdziestki miewają problemy z zajściem w ciążę" - ubolewa Bodzianny.

Trzymamy zatem kciuki, by wszystko poszło zgodnie z planem.

Zobacz też:
Kreml: słowa Morawieckiego o odpowiedzialności Rosji za sytuację na granicy "nie do przyjęcia"
Narodowe Święto Niepodległości: Tworzenie kotylionów z Pierwszą Damą
Sadowski i Warchulska ukrywają dzieci! Podali powód!

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Paweł Bodzianny | Rolnik szuka żony 7
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy