Choć od lat dekoruje kwiatami kościoły na śluby i sale na wesela, jeszcze nigdy nie przygotował kompozycji dla siebie.
- Do tej pory nie poznałem prawdziwej miłości - tłumaczy Karol Raczyński, uczestnik czwartej edycji programu "Rolnik szuka żony". - Jeszcze nigdy nie byłem naprawdę zakochany...
Jego szczerość budzi podziw, ale jeszcze większe zdziwienie. Jak to możliwe, że ten przystojny, wysoki brunet żyje w wolnym stanie?
- Dziś trudno znaleźć dziewczynę, która zechce przyjść na wieś - wyjaśnia. - Panie atrakcyjnych mężczyzn szukają w mieście...
On, absolwent Wydziału Ogrodniczego Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego, dobrze poznał warszawskie życie. Próbował nawiązać znajomości z koleżankami z uczelni, jednak po kolejnych niepowodzeniach zniechęcił się do randek.
Szczęścia szukał też poza granicami Polski: pracował przy zbieraniu truskawek w Niemczech, szukał zajęcia w Norwegii. Ale zniechęcony wrócił na rodzinną wieś, by pomagać rodzicom w uprawie pszenicy, kukurydzy oraz truskawek i malin.
- To chłopak do roboty, tańca i różańca - chwali go mama Teresa. - Dogada się nawet z krowami!
Chwalą go też sąsiedzi w rodzinnej wsi Pieńki na Lubelszczyźnie. Od licealnych czasów słynie z kwiatowych kompozycji. Florystyka jest jego pasją, już jako dziecko tworzył wianki z polnych kwiatów.
- Wtedy wzbudzał tym zazdrość koleżanek ze szkoły podstawowej - wspomina tata rolnika Grzegorz.
Rodzice akceptowali fascynację syna, jednak najważniejsze było gospodarstwo. Stworzył je dziadek Karola z myślą o kolejnych pokoleniach. Kontynuowanie tradycji spadło teraz na niego. Szybko jednak zrozumiał, że jego największym problemem jest samotność...
- Nie chcę zamykać się w gospodarstwie - zwierza się Karol Raczyński. - Pomyślałem, że moje życie może odmienić miłość.
Zgłosił się do programu i otrzymał... najwięcej listów! - Marzę o szczupłej brunetce - zdradza samotny rolnik. - Kobiecie ambitnej, spokojnej, rodzinnej.
Ale nie upiera się przy swoich wymaganiach. Chciałby, żeby jego przyszła żona wspierała go w codziennym życiu, chciała być z nim na dobre i na złe. Ale najważniejszy dla niego jest ślub kościelny. W snach już wielokrotnie dekorował kościół na swój ślub. Już czas zrealizować te sny.








