Reklama
Reklama

Rodzina Madonny bała się o nią. Najpierw zasłabnięcie, a teraz takie doniesienia o chorobie. Jest w ciężkim stanie

Mimo 64 lat na karku Madonna wciąż aktywnie koncertuje i daje z siebie wszystko. Niestety, intensywne przygotowania do nowej trasy koncertowej wyraźnie odbiły się na zdrowiu wokalistki, która trafiła na oddział intensywnej terapii. Rodzina gwiazdy była gotowa na najgorsze, a tragedia była zaledwie o krok. Poznaliśmy szczegóły sytuacji Madonny.

Madonna trafiła na OIOM. Stan wciąż jest poważny

Fani Madonny od dłuższego czasu mieli poważne wątpliwości i obawy co do jej stanu zdrowia. Szczególny niepokój budziły bardzo inwazyjne operacje plastyczne, które na pewien czas sprawiły, że piosenkarka zupełnie przestała przypominać siebie. Sama Madonna podobno nie miała jednak zamiaru zwalniać i planowała wyjątkowo energetyczną trasę koncertową.

Reklama

Jak podaje portal Page Six, w ostatnim czasie gwiazda pracowała aż po 12 godzin dziennie. Wszystko po to, by planowany na 15 lipca początek trasy zatytułowanej "Celebration" wypadł jak najlepiej. Zdaniem przyjaciela Madonny wokalistka "mocno ćwiczyła i przykładała się do pracy". Osłabiony wysiłkiem organizm zaatakowała jednak poważna infekcja bakteryjna. Madonna została znaleziona nieprzytomna w Nowym Jorku i trafiła na oddział intensywnej terapii.

Dzieci Madonny obawiały się najgorszego. Czuwa przy niej córka

Według informacji krążących po zagranicznych mediach stan zdrowia Madonny był naprawdę niezwykle poważny. Do zdarzenia doszło w sobotę 24 czerwca, ale najbliżsi gwiazdy przez kolejne dni utrzymywali ten fakt w tajemnicy. Nie chcieli bowiem rozgłaszać sprawy w sytuacji, gdy życie Madonny wisiało na włosku. Przy łóżku 64-latki stale czuwała jej córka Lourdes Leon, a reszta rodziny szykowała się nawet na najgorsze:

Jeden z krewnych Madonny powiedział "Daily Mail", że mają za sobą kilka traumatycznych dni, ponieważ nikt nie wiedział, w którym kierunku rozwinie się choroba: "Wszyscy myśleliśmy, że naprawdę możemy ją stracić. Sytuacja była bardzo poważna" - zdradził.

Długo było zaledwie o krok od tragedii, ale stan gwiazdy muzyki pop na szczęście zrobił się bardziej stabilny. Dopiero wtedy rodzina Madonna zdecydowała się na ujawnienie wieści o jej chorobie.

Madonna w szoku. Nie wróci szybko do pracy

Sama Madonna podobno miała wcześniej uważać się za "niezwyciężoną" i nie dawała sobie ani chwili wytchnienia podczas prac nad trasą. Zasłabnięcie i kolejne dni spędzone na OIOM-ie miały zaś być dla niej "głębokim szokiem". Jak podaje brytyjska gazeta, rodzina Madonny liczy teraz na to, że gwiazda zacznie w końcu zwracać większą uwagę na swoje zdrowie.

Jedno jest pewne - Amerykanka nie wróci szybko do pracy. Jej menadżer ogłosił wczoraj zawieszenie wszystkich nadchodzących zobowiązań w tym koncertów wchodzących w skład "Celebration". Na ten moment nie znany nawet przybliżonej daty powrotu Madonny do występowania na scenie.

Zobacz też:

Madonna pochwaliła się dużo młodszym partnerem. Pikantne zdjęcia

Zmarł brat Madonny. Pod koniec życia mieszkał pod mostem

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Madonna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy