Nie radził sobie z popularnością
Robert Rowiński jest bez wątpienia jednym z najprzystojniejszych tancerzy, jacy kiedykolwiek pojawili się na parkiecie "Tańca z gwiazdami". Dziesięć lat temu - mając na koncie zwycięstwo w dwunastej edycji show (wtedy jeszcze emitowanego na antenie TVN) - zdecydował się... zniknąć. Twierdzi, że po prostu nie radził sobie z popularnością.
Popularność "Tańca z gwiazdami" w Polsce była olbrzymia i powiem szczerze, że nie umiałem się w tym wszystkim odnaleźć. Czułem, że to nie jestem ja. Wyprowadziłem się do Los Angeles, żeby znowu odnaleźć siebie i dalej rozwijać
Po dwóch latach spędzonych w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie Robert Rowiński wrócił do Polski, wynajął mieszkanie w Warszawie i... czekał na propozycje pracy. W końcu dostał ofertę udziału w show "Strictly Come Dancing" i wyruszył na podbój Anglii.
Okazało się, że spokojne życie w Polsce nie jest mi pisane. Wyruszyliśmy w trasę z naszym widowiskiem i odwiedziliśmy prawie czterdzieści szkockich i angielskich miast. Później okazało się, że w Irlandii rusza "Taniec z gwiazdami" i zaproponowano kilku parom występującym w naszym show udział w tym programie

Koniec z tańczeniem w telewizji
Robert Rowiński ma za sobą udział w trzech edycjach irlandzkiej wersji najpopularniejszego tanecznego show na świecie, ale deklaruje, że na tym koniec. Tancerz chce teraz skupić się przede wszystkim na autorskich projektach i to nie tylko tych związanych z tańcem.
Wie, że pracy doktorskiej na temat psychologii emocji w tańcu, którą napisał kilka lat temu, już raczej nie obroni, ale bardzo chciałby wydać ją w formie książki. Poważnie myśli też o pracy dziennikarza (skończył podyplomowe studia dziennikarskie).
Kiedyś całym jego światem była sala treningowa. Wspomina, że dopiero kiedy w 2006 roku poznał Anetę Kręglicką - swą pierwszą partnerkę w "Tańcu z gwiazdami" - uświadomił sobie, że tak bardzo poświęcił się tańcu (naukę tańca towarzyskiego rozpoczął jako dziesięciolatek), że zapomniał o sobie.
Nie boję się tego powiedzieć - byłem głupim tancerzem. Nie wiedziałem, co dzieje się na świecie, nie czytałem książek i gazet. To Aneta Kręglicka zainspirowała mnie do zadbania o wykształcenie, namówiła na podjęcie studiów. Wykonałem kawał dobrej roboty... Nie studiowałem dla papierka, tylko dla siebie

Tak żyje dziś Robert Rowiński
Dziś Robert Rowiński prowadzi z siostrą własne studia tańca "Pasja" w Koszalinie i Kołobrzegu, zarabia też jako model, a w wolnych chwilach ostro pracuje nad formą. Ociekające erotyzmem zdjęcia, które publikuje na Instagramie, są najlepszym dowodem na to, że 37-letni tancerz naprawdę sporo czasu spędza w siłowni...
Jako tancerz, muszę cały czas dobrze wyglądać. Nie oszukujmy się, ale komercyjne kontrakty taneczne zdobywa się nie tylko umiejętnościami, ale też wyglądem
Robert Rowiński nie kryje, że odkąd na dobre wrócił do Polski, stara się ponownie znaleźć dla siebie miejsce w polskim show-biznesie. Kategorycznie jednak wyklucza powrót do "Tańca z gwiazdami".
Nie chciałbym po tylu latach wchodzić do tej samej wody. Zjechałem cały świat, sporo osiągnąłem i powrót do tego programu byłby dla mnie krokiem wstecz



***
Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd:








