Reklama
Reklama

Rekordzista "Jednego z dziesięciu" nie dotarł na wielki finał. Mimo tego... wykorzystał szansę na wygraną

Ku ogromnemu zaskoczeniu wszystkich fanów "Jednego z dziesięciu" jeden z najlepszych graczy w historii teleturnieju nie dotarł do studia i nie wystąpił w wielkim finale. Jak się jednak okazało - pomimo tego i tak mógł liczyć na sporą nagrodę.

Rekordzista "Jednego z dziesięciu" stał się bohaterem mediów

Artur Baranowski, który w znakomitym stylu wygrał "Jednego z dziesięciu" nie tylko zapisał się w historii teleturnieju, ale także stał się prawdziwym bohaterem polskich mediów. Rekordzista, który ani razu nie udzielił błędnej odpowiedzi ustalił wynik, o którym dotychczasowi uczestnicy mogli tylko pomarzyć.

Jakby tego było mało, gracz wziął na siebie wszystkie 40 pytań i nawet przez chwilę nie wahał się nad tym, czy wyznaczyć do odpowiedzi któregoś z pozostałych uczestników.

Reklama

W rezultacie zdobył aż 773 punkty, a dodatkowe 30 otrzymał za zachowane szanse. Nic dziwnego, że pozostałe osoby, które tego dnia znalazły się w studiu czuły się nieco zagubione.

"Trochę przysnąłem na początku finału, ale zawodnik zgłaszał się, zanim ja zdążyłem wczytać, o co jesteśmy pytani, a nie spodziewałem się takiego obrotu spraw, żeby zgłaszać się w ciemno. Później już nie dał nam się odezwać" - powiedział w rozmowie z serwisem Plejada Grzegorz Jarząbek.

Artur Baranowski zachował szansę na wielke zwycięstwo w "Jednym z dziesięciu"

Fani "Jednego z dziesięciu" z niecierpliwością czekali na ponowny występ Artura Baranowskiego. Tym razem uczestnik miał okazję zwyciężyć w wielkim finale bieżącego sezonu popularnego teleturnieju. Niestety okazało się, że rekordzista... nie dotarł do studia na czas.

Jak nieoficjalnie dowiedziała się Interia, graczowi zepsuło się auto w drodze na nagranie. Na początku odcinka prowadzący Tadeusz Sznuk poinformował widzów TVP i zawodników o tym pechowym zdarzeniu.

To jednak nie powstrzymało go przed... zwycięstwem w finale finałów.

Rekordzista "Jednego z dziesięciu" zapisał się w historii programu

Jak się okazało - Artur Baranowski pomimo nieobecności w decydującym odcinku aktualnej edycji "Jednego z dziesięciu"... i tak okazał się zwycięzcą! Wszystko dlatego, że uczestnik zgromadził największą liczbę punktów wśród wszystkich uczestników sezonu.

Jednak najbardziej satysfakcjonującym osiągnięciem będzie zapewne fakt, że ustanowiony przez niego rekord jeszcze zapewne długo pozostanie poza zasięgiem przyszłych uczestników najdłużej emitowanego teleturnieju w historii polskiej telewizji.

Ostatecznie zwycięzcą finałowego odcinka został pan Daniel, który skompletował 404 punkty i tym samym wygrał 40 tysięcy złotych.

Zwycięzcą nagrody za największą liczbę punktów jest oczywiście Artur Baranowski, do którego powędrowało 10 tysięcy złotych.

Zobacz też:

"Jeden z dziesięciu". Ile wygrał Artur Baranowski? Znamy kwotę. Nie jest wysoka 

Artur Baranowski zwycięzca teleturnieju "Jeden z dziesięciu" nie pojawił się w finale

Co zrobił Artur Baranowski po wygranej w "Jeden z dziesięciu"? Jego tata przerwał milczenie

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Jeden z dziesięciu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy