O zmaganiach z tą przypadłością satyryk opowiedział w "Dzień Dobry TVN".
- Te zabiegi były bardzo bolesne, bo nos jest niezwykle unerwiony, więc każde spotkanie było mordęgą dla mnie - mówił w programie śniadaniowym.
Za pomocą elektrycznego noża lekarz uformował mu nos, zamknął gruczoły, by nie produkowały łoju, i nadał odpowiedni kształt.
Następnie Bryndal poddany został leczeniu farmakologicznemu, które zatrzymało rozwój choroby.Satyryk postanowił opowiedzieć o całym procesie, by pomóc osobom, które zmagają się z podobnym problemem.










