​Psycholożka o Marcinie Hakielu: „On żonę kochał, będzie w tej żałobie dłuższy czas”

Oprac.: Aldona Łaszczka

Marcin Hakiel
Marcin HakielAKPA
Byliśmy wyjątkowo zgodni do momentu, gdy urodził się nasz syn Adaś. Kiedyś nasze życie towarzyskie kwitło. Odkąd zostałam mamą, poświęciłam się dzieciom w stu procentach. Nie umiałam być kobietą. Zatraciłam się w tym wszystkim i potrzebowałam czasu, by ułożyć swój system wartości.

Psycholożka ocenia sytuację Marcina Hakiela

Cierpienie po rozstaniu w dużej mierze przypomina to, po śmierci osoby bliskiej. Wygląda na to, że on żonę kochał, będzie więc w tej żałobie dłuższy czas. A opowiada o tym, bo chce się wygadać, chce, żeby to było ważne dla innych także. Ujawnianie tego, co czujemy, jest dla nas ważne i lecznicze. To mu więc też pomaga. Wspominanie tych dobrych chwil to nie powód do niepokoju. Wręcz przeciwnie, to rzadki przypadek mężczyzny, który nie wstydzi się swoich uczuć.
Kiedy para jest ze sobą dłużej, mężczyzna przyzwyczaja się, bo ma ułożone życie, nie musi przejmować się tak bardzo sprawami życia codziennego. Dla mężczyzny, który kochał partnerkę, rozstanie to cios, zwłaszcza gdy była to dla niego kobieta ważna. Po rozstaniu mężczyzna zazwyczaj szybko szuka nowej kobiety, bo trudno mu żyć po rozstaniu samemu. W tym przypadku jednak niemal pewne jest, że w stosunku do nowej partnerki będzie podejrzliwy i nieufny. To może okazać się trudne dla tej nowej kobiety w jego życiu. A on po prostu może w ten sposób okazywać strach, że po raz kolejny zostanie zraniony. Niewielu jest jednak mężczyzn samotnych. Oni nie potrafią sami żyć.
Katarzyna Cichopek i Marcin Hakiel
Katarzyna Cichopek i Marcin HakielZawadzkiReporter
Marcin Hakiel
Marcin HakielAKPA
Marcelina Zawadzka czeka na zaręczyny i bierze ślub! Suknia już wybrana!pomponik.tv
pomponik.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?