Naszemu czerwonowłosemu biznesmenowi nie spodobał się wynik polskich eliminacji do Eurowizji. Mimo że Isis to "przemiła osoba, ma wspaniałego męża, świetnie aranżuje, pisze muzykę i teksty i jak już wiemy dobrze tańczy", to jednak Michała zachwycił występ Nataszy Urbańskiej.
"Kobieta niczym sobie ... z klasą, ma z pewnością lepsze warunki niż doda i do tego potrafi tańczyć" - pisze na blogu o Nataszy. "problem ? jej facet, który chce dla niej jak najwięcej i jak najszybciej, pomimo tego, że jest zawodowcem nie potrafi zrozumieć tego, że na siłę to można co najwyżej sobie koxxx zwxxxx. mandaryna była królową dance dopóki nie postanowiła kk [Katarzyna Kanclerz, menadżerka Mandaryny i wróg nr 1 Michała - red.] by mandaryna uwierzyła w siebie i w to, że może wygrać nagrodę najbardziej prestiżowego festiwalu w polsce: bursztynowego słowika - byłoby ok" - Wiśniewski wspomina tu słynny występ Mandaryny podczas sopockiego festiwalu w 2005 roku. Po raz pierwszy i ostatni zaśpiewała wtedy na żywo.
"natasza jest piękną kobietą z wieloma atutami" - kontynuuje Michał. "jej występ podobał mi się najbardziej. był jakiś. nie byle jaki i nie tanim kosztem. ale ... no właśnie wracamy do źródeł i mężów zarazem: przerost ambicji nad treścią celu ... po raz kolejny - tym razem jak sądzę mąż zafundował zajebistej kobiecie: przegraną. ja tego nie zrobiłem. zapłaciłem stratą kilku lat życia. kto wygrał ? kto przegrał .... życie pokaże ... Natasza - nie bój się tej nagonki - to nie twoja nagonka ! rób swoje ... sama!"
Natasza musiała przełknąć kolejną, po przegranej w "Jak ONI śpiewają, porażkę. Na ogłoszeniu wyników udało jej się zachować dobrą minę do złej gry. Ale czy teraz wytrzyma porównania do Mandaryny? Jej urażona duma musi w końcu dać o sobie znać.








