Kilka dni temu show-biznesem w Polsce wstrząsnęła wiadomość, że Martyna Wojciechowska i Przemek Kossakowski od dłuższego czasu nie są już razem, co ukrywają przed światem.
Gdy media plotkarskie dowiedziały się o tym i zaczęły na ten temat snuć różne "teorie", podróżniczka postanowiła przerwać milczenie. Z wpisu wynikało, że decyzję o odejściu podjął jej mąż, co mocno ją zszokowało. "Po 3 latach związku i 3 miesiącach od ślubu, z dnia na dzień nastąpił koniec mojego małżeństwa. Ta nagła zmiana była dla mnie wielkim zaskoczeniem, bo odpowiedzialność, zobowiązanie i dane słowo są i zawsze będą dla mnie wartościami nadrzędnymi" - pisała Wojciechowska.
Gwiazda TVN dodała, że smutek nie mija, a czas nie leczy ran. Do tego było to trudne doświadczenie także dla jej córki Marysi...Kossakowski początkowo milczał, ale fala krytyki, która go zalała, zmusiła go ostatecznie do wydania oświadczenia, w którym zaznaczył, żeby nie oceniać go wyłącznie na podstawie medialnych doniesień. Do tego "Super Express" obwieszcza na poniedziałkowej okładce, że Kossakowski "od ślubu myślał o rozwodzie", co brzmi wręcz szokująco!
Wojciechowska wciąż śledzi Kossakowskiego w sieci
Internauci dostrzegli, że Wojciechowska już nie obserwuje męża na Instagramie, co o wszystkim przesądza.Niespodziewanie podróżniczka skomentowała jednak słowa dyrektor programowej TTV, w której to pracuje Kossakowski."Zawsze z Tobą" - napisała Lidia Kazen, dyrektor programowa stacji, dodając serduszko.Martyna nie potrafiła jednak ukryć swego oburzenia i odpisała wymownie Kazen:"To ciekawe, bo mi mówiłaś to samo" - zżymała się Wojciechowska.Wygląda więc na to, że Wojciechowska nadal śledzi poczynania męża w sieci, choć oficjalnie przestała go obserwować.

Wojciechowska i Kossakowski nie złożyli jeszcze papierów rozwodowych
I tutaj pojawiają się kolejne sensacyjne wieści. "Super Express" twierdzi bowiem, że być może małżonkowie dadzą sobie jeszcze jedną szansę..."Można też wywnioskować, że decyzję o rozstaniu, zaledwie po trzech miesiącach po ślubie, podjął Przemek. Jednak jak udało nam się ustalić, żadne z nich nie złożyło jeszcze pozwu o rozwód" - czytamy.Wierzycie, że po tym wszystkim byliby w stanie jeszcze wspólnie usiąść i porozmawiać o wspólnej przyszłości?
Jakoś to mało realne...

***








