Prezydent Andrzej Duda poza Pałacem Prezydenckim często w ostatnim czasie jest widywany także na stokach narciarskich. W miniony weekend udał się jednak w inne miejsce. Podczas pobytu w rodzinnym Krakowie Andrzej Duda udał się na sobotnie zakupy do jednego z supermarketów. Jak donosi "Super Express", klienci byli mocno zdziwieni jego obecnością. W końcu rzadko się zdarza, aby głowa państwa we własnej osobie robiła ot tak zakupy. Tabloid nie mógł się nachwalić głowy państwa. Podobno Andrzej Duda świetnie sobie radził w wyszukiwaniu potrzebnych produktów. Oczywiście wiadomo, co wpadło do jego koszyka..."Duda zręcznie lawirował między sklepowymi półkami, wybierając najbardziej dorodne okazy. Nie potrzebował do tego rady swej małżonki – Agaty Dudy (49 l.). Do prezydenckiego koszyka trafiły m.in. ziemniaki, kalafior, kefir, czy popularny napój gazowany - bez cukru, bo widocznie prezydent zdaje sobie sprawę, że ten szkodzi" - czytamy w tabloidzie.
W sklepie Duda spędził blisko pół godziny. Ostatecznie skorzystał z kas samoobsługowych, gdzie zapłacił ponad 100 złotych! Siatki z zakupami samodzielnie zaniósł też do auta, choć towarzyszyli mu przecież ochroniarze, to prezydent najwyraźniej nie chciał obciążać ich kolejnymi zadaniami. Mamy nadzieję, że wszystko udało się kupić i małżonka była zadowolona z efektów tej wyprawy...
Zobacz również:



***