Dariusz Gnatowski wielką popularność zyskał dzięki roli Arnolda Boczka w legendarnym serialu komediowym Polsatu "Świat według Kiepskich". Ogromnym szokiem dla fanów aktora okazała się jego przedwczesna śmierć. Gnatowski zmarł w październiku 2020 roku, gwiazdor "Kiepskich" zmagał się z cukrzycą.
Żona Gnatowskiego nie ogląda "Kiepskich" od śmierci męża. Gorzkie słowa
Gdyby żył, Dariusz Gnatowski dziś - 24 maja obchodziłby swoje urodziny, aktor skończyłby 64 lata. Niestety nagła śmierć wywołała wielkie poruszenie i na zawsze odmieniła życie rodziny aktora. Anna Gnatowska, wdowa po panu Dariuszu w książce zatytułowanej "Świat według Kiepskich. Zwariowana historia kultowego serialu Polsatu", mówiła że na ekranie nie poznawała swojego męża.
"Boczek był zaprzeczeniem Darka. Mąż tam grał kogoś, kim kompletnie nie był, być może dzięki temu kreował tę rolę w bardzo ciekawy sposób. To było dla niego ważne pod względem artystycznym, bo każdy odcinek różnił się od poprzedniego i dzięki temu nie szufladkował go jako aktora. Za każdym razem było to nowe wyzwanie, a pomysłowość scenarzystów była imponująca" - wyjawiła kobieta.
Anna Gnatowska dodała także, że jej męża nie męczyła popularność, wręcz przeciwnie...
"Wydaje mi się, że on lubił popularność, bo wzbudzał ogromną sympatię wśród ludzi. Nigdy nie zdarzyła się żadna przykra sytuacja. Owszem, było to czasami męczące. Pamiętam, jak pojechaliśmy z rodziną nad morze. Darek natychmiast został rozpoznany i po chwili ustawiła się do niego kolejka po autografy. A jednak na urlopie chciałoby się pobyć z rodziną, odpocząć od pracy i wiedziałam, że zostaje w dobrych rękach" - opowiedziała.
Wdowa po aktorze zdobyła się także na poruszające wyznanie. Od czasu śmierci męża nie ogląda już "Kiepskich".
"Darek z utęsknieniem czekał na styczeń 2021 r. Był w stałym kontakcie z ekipą, z aktorami i bardzo się nastawił na nowe odcinki. Niestety, nie było mu dane doczekać tej chwili. Od śmierci męża nie oglądam "Kiepskich""- podsumowała gorzko.
Zobacz też:
Tych aktorów "Świata według Kiepskich” nie ma już z nami. Wspominamy kultowe postacie
Rozwód już za chwilę, a tu takie słowa matki Kubickiej. Tak oceniła Barona
