Reklama
Reklama

Pospieszalski naskarżył na Prokopa

Marcin Prokop (30 l.) twierdzi, że Jan Pospieszalski doniósł na niego szefom telewizji.

Znany i lubiany prezenter w programie Szymona Majewskiego ujawnił powody konfidencji swojego byłego kolegi z pracy.

Jak donosi "Super Express" Pospieszalskiemu nie spodobał się wywiad , który Prokop przeprowadził w programie "Pytanie na śniadanie". Prezenter rozmawiał z psychologiem na temat spełnienia i stosunków seksualnych.

Pospieszalski swoją opinią na temat wywiadu podzielił się z szefami Dwójki o czym Prokop dowiedział się od osób trzecich:

"Wydawca zwrócił mi uwagę, że poruszam za dużo tematów związanych z seksem. Zabolała mnie recenzja Janka, bo nie była to luźna gadka o "dymaniu" jak mawiał mój wydawca, ale poważna rozmowa z ekspertem i żadnych podtekstów ani żartów w niej nie było" wyjaśnia Prokop gazecie "Super Express".

Reklama

Prezenter mówi również, że między nim a Janem Pospieszalskim nie ma żadnej wojny, prywatnie obaj się lubią i znają, dlaczego więc Pospieszalski podłożył swojemu koledze z pracy przysłowiową "świnię"?

Marcin Prokop tłumaczy to sobie po swojemu:

"Myślę, że Janek ma po prostu zupełnie inną wizję występowania na wizji niż ja i dlatego pewnych rzeczy nie akceptuje".

Przypomnijmy, że znany prezenter nie pracuje już w Telewizji Publicznej, a w konkurencyjnym TVN.

Jan Pospieszalski nie chce komentować wystąpienia Prokopa, trzeba jednak przyznać, że było to mocne zagranie z jego strony...

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy