Pierwsza - w długiej sukni z czerwonego szyfonu, druga - w czarnej krótkiej kreacji z trenem. Gwiazdy wzbudziły jednakowy podziw i entuzjazm.
Ale po raz kolejny zdumienie wywołały włoskie osobistości, które pojawiły się na gali. Rekord śmieszności pobiła tradycyjnie 68-letnia Marina Ripa do Meana, stylistka, znana bywalczyni imprez i rautów. Na otwarcie festiwalu przyszła w czarnej geometrycznej sukni oraz komicznej, długiej i spiczastej czapce z piórkiem na czubku.
Z czarnym klasycznym smokingiem przewodniczącego jury Quentina Tarantino kontrastowała niemiłosiernie bijąca w oczy różowa marynarka włoskiego reżysera Luki Guadagnino, który też zasiada w tym gremium.
Osobliwą parę tworzyli też na czerwonym dywanie nestorka włoskiego baletu Carla Fracci w białej tunice oraz białym płaszczu i jej mąż Beppe Menegatti w białych spodniach i srebrzysto-szarej kamizelce.
