Karol Nowakowskio pseudonimie Pjus był polskim raperem i autorem tekstów. W 2002 roku wraz z Ten Typ Mes i Stasiak stworzyli zespół 2cztery7. Muzycy wspólnie nagrali dwie płyty - "Funk dla smaku" oraz "Spaleni innym słońcem".W 2004 roku okazało się, ze Pjus zmaga się z neurofibromatozą typu 2. Choroba zaatakowała m.in. nerwy słuchowe rapera, na których pojawiły się guzy. Dzięki pomocy przyjaciół udało się zebrać fundusze na usunięcie guzów i wszczepienie mu implantów pniowych.Nowakowski nie poddawał się jednak chorobie, a w 2017 roku powstała kolejna płyta muzyka "Słowotwóry". Mimo że głos odmówił mu posłuszeństwa, to Pjus stworzył teksty, które zarapowali jego koledzy.
Ja choroby za sobą nie zostawię - jest ze mną już na zawsze, ale twórczo i życiowo chcę się rozwijać. Ja już swoje batalie stoczyłem, mogę i umiem więcej niż osiem lat temu. Stąd pomysł na ucieczkę poza siebie i swoje problemy w szerszą, nie tak introwertyczną perspektywę. Choć paradoksalnie pewnie nie zrobiłbym takiej płyty, gdybym nie był chory - mówił w wywiadzie dla "Interii".
Pjus stał się wówczas pierwszym człowiekiem na świecie z cyfrowym słuchem. W 2021 roku raper na kilka miesięcy trafił do szpitala. Niestety 12 stycznia okazało się, że Nowakowski zmarł w trakcie operacji. Doszło bowiem do zatrzymania akcji serca. Miał 39 lat.Pogrzeb rapera odbył się 24 stycznia w Warszawie. Żałobnicy pożegnali zmarłego muzyka na Cmentarzu Wojskowym na warszawskich Powązkach. W trakcie ceremonii doszło również do wzruszających scen.Gdy trumna została złożona do grobu - na cmentarzu wybrzmiała piosenka "Sen o Warszawie" i odpalone zostały czerwone race. Raper był wielkim fanem Legii Warszawy. W ostatnim pożegnaniu towarzyszyła mu rodzina i przyjaciele. Nie zabrakło również znajomych z show-biznesu.W kondukcie można było dostrzec m.in. Wojciecha Łozowskiego, Sokoła, Pezeta, czy Endo.
Zobacz też:Pjus nie żyje. Raper przegrał walkę z rzadką chorobą!
prof. Simon: przygotowaliśmy się na piątą falę
Kraska: piąta fala pandemii jest zupełnie inna













