Ma równie bogate portfolio, co życie osobiste. Olbrychski zawsze budził zainteresowanie
Daniel Olbrychski debiutował na ekranie na początku lat 60. Już dwa lata później stworzył jedną ze swoich najbardziej charakterystycznych kreacji - Rafała Olbromskiego w "Popiołach" Andrzeja Wajdy. To właśnie z tym cenionym reżyserem współpracował najczęściej. Przyjęło się nawet, że był to "szczęśliwy aktor" twórcy. Nic dziwnego, że 80-latek uczestniczył niedawno w festiwalu poświęconym jego sztuce.
W ciągu kilku dekad aktywności gwiazdor wykreował ponad 170 postaci na samym tylko ekranie, a przecież poza tym aktywnie występował również na deskach teatralnych. Jego życie osobiste było zresztą równie bogate: mężczyzna trzykrotnie stawał na ślubnym kobiercu, a w międzyczasie wdawał się w krótsze bądź dłuższe romanse.
Złożoność figury popularnego aktora próbuje uchwycić dokument "Pan Olbrychski", który w piątek, 29 sierpnia trafił na ekrany kin, a który w przyszłości w skróconej wersji zostanie również pokazany w telewizji. Robert Wichrowski stara się w nim przyjrzeć swojemu bohaterowi nie tylko przez pryzmat wielkich ról, które zapisały się w historii polskiej kinematografii, czy barwnych anegdotek o kulisach pracy z największymi reżyserami, ale i prywatnych losów mężczyzny.
A te, jak wiadomo, były dość skomplikowane...
Po latach wyszło na jaw ws. Olbrychskiego. Ten dokument zdradza wszystko
Nie jest tajemnicą, że Olbrychski miał słabość do kobiet.
"Miłość to jest miłość. Bardzo lubiłem się nieszczęśliwie kochać" - wyznał w dokumencie.
Był trzykrotnie żonaty. W 1967 ślubował aktorce Monice Dzienisiewicz, z którą doczekał się syna Rafała (mężczyzna poszedł w ślady zawodowe rodziców). W trakcie małżeństwa przez kilka lat był związany z Marylą Rodowicz, co stanowiło jeden z najgłośniejszych romansów Polski lat 70.
"Żona powiedziała mi: 'Dopóki będziesz z Marylą, nie dostaniesz rozwodu'. I może to miało wpływ na nasze rozstanie" - mówił w dokumencie.
Zanim Daniel na dobre ustatkował się u boku teatrolożki i zarazem swojej menedżerki Krystyny Demskiej-Olbrychskiej, którą poślubił w 2003 roku, w latach 1978-1989 był mężem dziennikarki Zuzanny Łapickiej, z którą ma córkę Weronikę. Ale i tej relacji nie pozostał wierny - w 1988 na świat przyszedł bowiem Wiktor, owoc znajomości z Barbarą Sukową, którą poznał na planie filmowym.
I to właśnie z 37-letnim dziś mężczyzną przez długi czas nie miał żadnego kontaktu.
Olbrychski długo nie miał kontaktu z nieślubnym synem. Poznali się dopiero po 20 latach
Główny bohater "Pana Olbrychskiego" przyznał, że nie był gotowy na określenie się i jakiekolwiek poważne zobowiązanie wobec wyraźnie oczekującej tego Sukowej. Po ich romansie kobieta zaczęła układać sobie życie w USA, gdzie grała w filmach i wyszła za mąż za innego artystę - Roberta Longo.
Viktor przyjął nazwisko ojczyma i przez wiele lat nie utrzymywał kontaktów z ojcem. Ich nawiązanie utrudniała najprawdopodobniej sama Barbara. Mężczyźni spotkali się dopiero w 2008 roku na Festiwalu Filmu i Sztuki Dwa Brzegi. Niebywale podobny do Olbrychskiego najmłodszy syn miał wówczas 20 lat.
"Wzruszające, że poznaliśmy się po tylu latach, bo wcześniej mieliśmy utrudniony kontakt. Cieszę się, że to zdarzyło się właśnie w Kazimierzu, podczas filmowego festiwalu. To okazja, żeby Viktor zobaczył filmy z moim udziałem i posmakował naszej kultury oraz niepowtarzalnego klimatu miasta" - mówił Olbrychski w rozmowie z "Faktem".
Zobacz też:
Olbrychski był zięciem znanego gwiazdora. Jego córka odziedziczyła cały majątek
Wydało się, w jakim stanie jest 80-letni Olbrychski. Tego nie dało się dłużej ukryć
Plotki o Olbrychskim zadziwią fanów "Rancza". Znaczący komentarz reżysera
