Mleko się rozlało, kiedy po powrocie polskich skoczków z olimpiady w Korei na Piotra Żyłę nie czekała na lotnisku żona, lecz inna kobieta. Chyłkiem umknęli fotografom, wsiedli do podstawionego pod halę przylotów samochodu i tyle ich widziano!
W tym samym czasie żona sportowca, Justyna Żyła, dała upust emocjom na Instagramie.
"Ten wasz wspaniały Piotr Żyła zostawił mnie, dzieci, bo nie potrafił żyć w rodzinie. Połowa winy po mojej stronie, kiedy wyrzuciłam go z domu, jak mnie uprzejmie poinformował, że ma kochankę"- w ten sposób fani skoczka dowiedzieli się, że jego małżeństwo przechodzi poważny kryzys.
Żona nie zostawia na Piotrze Żyle suchej nitki. Oprócz zdrady zarzuca mu również, że zaniedbuje dzieci i trzeba mu przypominać nawet o ich urodzinach.
Menadżer sportowca nie zgodził się udzielić komentarza "Twojemu Imperium", stwierdzając, że publiczne pranie brudów nie jest Żyle potrzebne przed zawodami Pucharu Świata.
Jednak sam skoczek nie wytrzymał i w internecie oświadczył, że jego małżeństwo rozpadło się dawno temu, a inna kobieta nie ma z tym nic wspólnego. Sławny sportowiec dodał też, że dobro jego dzieci było i jest dla niego najważniejsze.
Teraz pojawiły się najnowsze wieści dotyczące małżeństwa Żyłów. Jak udało się dowiedzieć tygodnikowi, do akcji wkroczyli rodzice skoczka, którzy próbują pogodzić zwaśnionych małżonków, żeby nie dopuścić do rozwodu.
*** Zobacz więcej materiałów:
