Reklama
Reklama

Pawlikowska po roku wraca do skandalicznej afery. To przez nich straciła miłość narzeczonego?

Beata Pawlikowska (58 l.) w miłości przeżyła już wiele wzlotów i upadków. Niestety niedawno znów przekonała się, jak trudnym wyzwaniem jest stworzenie stabilnego, trwałego związku. Dziennikarka i podróżniczka po 7 latach rozstała się z pochodzącym z USA narzeczonym znanym jako Danny Murdock.

Beata Pawlikowska znów jest singielką

Beata Pawlikowska za dwa lata skończy 60 lat, ale wciąż nie udało się jej odnaleźć miłości swojego życia. Podróżniczka w przeszłości była żoną Wojciecha Cejrowskiego. W 2004 roku wyjawiła w mediach, że ich małżeństwo zostało uznane za nieważne przez sąd biskupi. Później była związana z Rafałem Jędrzejewskim i ta relacja nie przetrwała jednak próby czasu. W styczniu 2020 roku zaręczyła się z Dannym Murdockiem. Na początku lutego tego roku media obiegła wiadomość o ich rozstaniu.

Reklama

Beata Pawlikowska jako osoba słynąca z otwartości, szczerze opowiedziała o okolicznościach rozstania z ukochanym. Przebywając w Indiach, w wywiadzie udzielonym dla "Faktu" za pośrednictwem komunikatora internetowego wyjawiła, jak znosi rozpad trwającej 7 lat relacji. Czy czuje żal do byłego partnera?

"Walentynki spędziłam sama, ale nie byłam smutna, tylko po prostu zaakceptowałam zmianę, która pojawiła się w moim życiu. Tak jak siedem lat temu Danny pojawił się w moim życiu podczas podróży, tak od pewnego czasu wiedzieliśmy, że nasze drogi się rozchodzą. Okazało się, że są między nami takie różnice, których nie da się pogodzić. I porozmawialiśmy o tym na spokojnie, życzliwie i z przyjaźnią" - powiedziała w wywiadzie.

Beata Pawlikowska otworzyła się na temat rozstania z Dannym

W zeszłym roku o Beacie Pawlikowskiej zrobiło się szczególnie głośno za sprawą budzącego liczne kontrowersje filmiku, który opublikowała na YouTube. Podróżniczka poddała wówczas wnikliwej analizie badania dotyczące skutków ubocznych wywoływanych przez leki psychiatryczne. Jej wypowiedzi spotkały się z ostrą reakcją ze strony internautów oraz środowiska medycznego. Dziennikarka mierzyła się nie tylko z przykrymi komentarzami, ale również grożono jej sądem. Maja Herman utworzyła nawet zbiórkę, której celem było pokrycie kosztów procesu.

Jak się okazało, Pawlikowska przez wiele tygodni nie mogła spać spokojnie. Gigantyczny stres odbił się również na jej związku z ukochanym:

"Myślę, że punktem zwrotnym był styczeń zeszłego roku (...). Bezpodstawnie zagrożono mi procesem kryminalnym, co wywołało falę hejtu. Nie mogłam spać, bałam się wyjść z domu. Ten ogromny stres oraz trauma negatywnie wpłynęły na nasz związek. Mimo że zostałam oczyszczona z zarzutów i Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich wydało oświadczenie potwierdzające rzetelność dziennikarską mojego filmu, nasz związek nie przetrwał tego brutalnego doświadczenia" - wyznała dziennikarka.

Beata Pawlikowska podkreśla, że jej rozstanie z Dannym przebiegło w przyjacielskiej, pokojowej atmosferze. Byli partnerzy nie żywią do siebie urazy i są zarazem wdzięczni za czas, który mogli spędzić razem.

"Czasami tak jest. Niektóre związki trwają długo, inne pojawiają się na pewien czas w jakimś celu, żeby nauczyć się czegoś od siebie i potem w naturalny sposób się kończą. My rozstajemy się w zgodzie przyjaźni i szacunku do siebie" - mówiła Pawlikowska.

Beata Pawlikowska: rozstanie z Dannym

Na decyzję o rozstaniu złożyło się co najmniej kilka czynników. Danny najprawdopodobniej tęsknił za Ameryką. W Polsce czuł się co prawda dobrze, ale jego najbliżsi wciąż byli w USA, przez co nie mógł ich widywać na co dzień. 

"Ostatnio częściej jeździł do Stanów, żeby spędzać czas ze swoimi rodzicami, więc to też mogło mieć wpływ. Życie na emigracji jest bardzo trudne. Zawsze jest ta różnica kulturowa, bariera językowa i wiele rzeczy, które są inne od tego, do czego się przyzwyczailiśmy" - opowiadała Beata Pawlikowska w najnowszym wywiadzie.

Były narzeczony dziennikarki co prawda usiłował uczyć się języka polskiego, ale w pewnym momencie go to przerosło. Porzucił naukę i funkcjonował w miejscowych realiach bez jego znajomości. Podróżniczka przyznaje, że musiało być to dla niego trudne doświadczenie. Co ciekawe, Beata Pawlikowska po rozstaniu chciała zwrócić pierścionek Danny’emu. Mężczyzna nie zgodził się go jednak przyjąć.

"Pierścionek zaręczynowy jest wyrażeniem woli i obietnicą wzięcia ślubu, a w obecnej sytuacji to oczywiście niemożliwe, więc nie będę go nosić. Chciałam go zwrócić Danny’emu, ale on nie chciał go przyjąć z powrotem. Więc zachowam go na pamiątkę dobrych czasów, które spędziliśmy razem" - wyznała Pawlikowska.

Zobacz też:

Koniec romansu Pawlikowskiej. Rozstała się z narzeczonym

Pawlikowska już po operacji. Podróżniczka zrezygnowała z leków przeciwbólowych. Nie uwierzycie, dlaczego

Pawlikowska z całą siłą uderzyła o beton. Pierwszej pomocy udzielili przechodnie

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Beata Pawlikowska | Maja Herman
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy