Ślub w "Rolnik szuka żony". Paweł Bodzianny i Marta Paszkin pobierają się. Oto szczegóły
Ślub Pawłą Bodziannego i Marty Paszkin odbędzie się 12 marca tuż obok Piasecznej, rodzinnej miejscowości Pawła. Będzie to ślub cywilny dla mocno ograniczonej liczny gości.
Po nim wszyscy bawić się będą na przyjęciu, które para młoda zorganizuje nie w zajeździe rodziców Bodziannego, jak wcześniej planowała, a w restauracji.
Świadkiem pana młodego zostanie rodzony brat - Robert Bodzianny, ten sam, który podróżował po Meksyku i Kostaryce z Martą Manowską. Świadkową będzie siostra Marty.
Przyszła panna młoda już wybrała suknię ślubną i buty, o czym poinformowała w postach na Instagramie.
Marta Manowska i Robert Bodzianny pojawią się razem?
Niestety, nikt nie ma pewności, czy Robert Bodzianny pojawi się na uroczystości w towarzystwie Marty Manowskiej - zawsze zapraszana jest na śluby rolników z programu. Słowa prezenterki, która przerwała z nim wspólną podróż po Kostaryce i wróciła na plan "The Voice Senior", są wymowne:
Nie ma żadnej miłości ani związku. Ja bardzo szanuję prywatność Roberta, on moją. Okazało się, że dobrze nam się podróżuje. Robert jest bardzo spokojny i stonowany, ma dużą intuicję - powiedziała w wywiadzie.

Sprawa jest bardzo tajemnicza. Robert Bodzianny ani razu nie wyjaśnił, co tak naprawdę łączy go z Manowską, choć w sieci jest aktywny prawie non stop.
Pokręcę się jeszcze parę tygodni. Wracam na wesele Pawła i Marty. Po Kostaryce chcę pojechać do Nikaragui, później zobaczymy - napisał na swoim Instastories.
Wygląda więc na to, że przyjedzie i... znowu zniknie. Pytanie tylko, czy w następną podróż też pojedzie z Martą?
Robert jest bardzo niezależny i zawsze stawia na swoim. Obecnie jest w takim momencie życia, w którym szuka swojej drogi, ale nikomu nie zwierza się z tego, co czuje - mówi nam osoba związana z rodziną Bodziannych.
Zdarza się, że wyrusza w podróż i nie odzywa się do rodziny przez wiele tygodni. Tylko na Instagramie widać, gdzie jest - dodaje nasz informator.
Bodzianny pracował jako barman! "Kupiłem sobie krowy"
Pocieszające jest to, że identyczny etap w życiu przeszedł Paweł Bodzianny, który zanim ustatkował się u boku Marty Paszkin, odbył podróż po całym świecie. Zaczął od Danii, gdzie zarobił na studia w... Australii.
W kraju kangurów chodził na wykłady z handlu międzynarodowego i dorabiał jako barman na stadionie rugby. Do Polski wracał z dyplomem przez... Azję, Hawaje, Kanadę i... Kolumbię, gdzie na krótko zatrzymał się na farmie u kolegi.
Okrążyłem kulę ziemską i w każdym miejscu nauczyłem się czegoś nowego. Zaoszczędziłem 30 tys. złotych i kupiłem za to pierwsze szkockie krowy, dokładnie cztery. Dziś mam trzy stada, sprzedaję młode sztuki do innych hodowli i jestem producentem wołowiny najwyższej klasy - mówi.
Zobacz też:
Wnuczka tęskni za ukochanym Pasztem. Zięć zabrał głos
Fani zgadują płeć dziecka Marty Paszkin
Sprzeczne sygnały Rosji. Chodzi o granice republik










