Materiał zawiera linki partnerów reklamowych
W "Tańcu z gwiazdami" Barbarze Bursztynowicz nie dawano dużych szans. Aktorka znana z roli w serialu "Klan" mogła jednak liczyć na duże wsparcie fanów. Dzięki ich głosom dotarła aż do ćwierćfinału.
Iwona Pavlović jest dumna z Barbary Bursztynowicz. "Ludzie ją polubili"
Iwona Pavlović od pierwszego tańca Barbary Bursztynowicz w "TzG" oceniała dość nisko umiejętności taneczne aktorki. Zapytaliśmy ją, co myśli o tym, że Bursztynowicz i Kassin odpadli w ćwierćfinale.
"Akurat moim zdaniem już troszkę zasłużenie" - mówiła dla Pomponika jurorka.
"Była w ćwierćfinale, co uważam też jest dla niej dużym sukcesem. I rzeczywiście uważam, że osoby, które głosowały na nią, utrzymywały ją w programie, że tak daleko zaszła, bo przez sędziów była jednak zawsze oceniana najniżej. Chyba w każdym tańcu. Więc cieszę się, że miała te SMS-y, ale też powiem ci dlaczego. Ona występowała troszeczkę w imieniu kobiet, które mają trochę więcej lat. Pomimo mojej surowej oceny, jeśli chodzi o sam taniec, to jestem dumna z niej, że się zaprezentowała ładnie i rzeczywiście była tym głosem kobiet przezroczystych i niewidocznych. Ona pokazała, że ją widać, że ją słychać. Mało tego, jeśli na nią głosowano, to znaczy, że ludzie ją polubili" - przekonuje Pavlović.
Oglądaj "Taniec z gwiazdami" w każdą niedzielę o 19.55 w Polsacie oraz w Polsat Box Go.
Iwona Pavlović jest krytykowana przez widzów
Iwona Pvlović ciągle słyszy, że jest zbyt surową jurorką. Co więcej, niektórzy twierdzą, że jest niesprawiedliwa w swoich ocenach. Jak tancerka reaguje na takie słowa?
"Już nie reaguję tak naprawdę. Taniec jest dyscypliną, dziedziną sztuki absolutnie niewymierną i pomimo trzymania się pewnych zasad zawsze się znajdą różnice zdań. (...) Ja staram się być wierna sobie i nie czuję, że mogłabym kogoś oceniać niesprawiedliwie. To, że ktoś się ze mną nie zgadza, to jak najbardziej to rozumiem. Natomiast nie zgodzę się z niesprawiedliwością, bo uważam, że sędziuję zgodnie z moim sumieniem" - wyjaśniała dla Pomponika jurorka.
Iwona Pavlović ujawniła nam, że produkcja nigdy nie ingeruje w to, jak ona i pozostali jurorzy oceniają gwiazdy i tancerzy.
"Produkcja tak naprawdę w ogóle nie wchodzi w nasze oceny. Ani moje, ani Tomka, Ewy czy Rafała. Mówią, że jesteśmy dobrzy jako jurorzy. (…) Mamy bardzo dużą wolność wypowiedzi" - zapewnia Pavlović.
Materiał zawierał linki partnerów reklamowych









