Paulina Smaszcz milczała po narodzinach wnuczki
Paulina Smaszcz w ostatnich miesiącach na prośbę rodziny nieco okiełznała swoją działalność internetową. W związku ze zbliżającym się porodem synowej, "kobieta petarda" musiała powstrzymywać się przed publikacją zdjęć syna Franciszka i jego żony. Od wielu tygodni wszyscy internauci z wielką niecierpliwością oczekiwali na narodziny pierwszej wnuczki Pauliny Smaszcz i Macieja Kurzajewskiego. W końcu ten cudowny moment nastąpił.
Maciej Kurzajewski 3 marca ogłosił w mediach społecznościowych dobrą nowinę. Prezenter "Pytania na śniadanie" pochwalił się, że od dziś jest "dziadkiem Maćkiem". Żona jego syna, Franciszka urodziła córkę. Na jego instagramowym profilu ukazało się zdjęcie, które mówi więcej niż tysiąc słów. Nieogolony, ale za to przeszczęśliwy gwiazdor TVP napisał pod fotografią:
"Dzisiaj przyszła na Świat Piękna Dziewczynka, która będzie do mnie mówić Dziadku Maćku! Kochani Lauro i Franku, wielkie gratulacje!!! Kocham Was! Cudowny dzień!!!"
Na reakcję "kobiety petardy" przyszło nam długo czekać. Paulina Smaszcz z opóźnieniem zareagowała na wielkie wydarzenie w rodzinie.
Paulina Smaszcz została babcią
Z pewną opieszałością, bo dopiero ponad pół godziny później na narodziny wnuczki zareagowała Paulina Smaszcz.
"Jestem najszczęśliwszą BABCIĄ na świecie. Kocham moją wnuczkę, moją synową i moich synów. Nic poza tym się nie liczy. To jest mój azymut życia i dla nich warto żyć. #babciapetarda" - czytamy pod najnowszym zdjęciem Pauliny Smaszcz.
Widać, że "kobieta petarda" pieczołowicie przygotowała się do przekazania wiadomości o narodzinach dziecka. Przed opublikowaniem dobrej nowiny, przygotowała iście paryską stylizację, składającą się z zalotnego beretu i frywolnego futerka.
Póki co nie wiemy, jakie imię dla córeczki wybrali świeżo upieczeni rodzice. Serdecznie gratulujemy i życzymy dużo zdrowia dla całej rodziny!
Zobacz też:
Paulina Smaszcz kolejny raz świętuje swoje urodziny. Od jej pięćdziesiątki minął już miesiąc
W życiu Kurzajewskiego pojawiła się nadzieja na koniec wojny ze Smaszcz. Wymowne słowa dziennikarza
