Takich cudów pod Tatrami nie spodziewali się nawet najstarsi górale! Kiedy rodowity zakopiańczyk, Sebastian Karpiel-Bułecka, brał sobie za żonę śliczną modelkę spod Warszawy, Paulinę Krupińską, miejscowi tylko kręcili głowami. Że chłop nie będzie miał pociechy z byłej miss, która zapewne będzie zajmować się dbaniem o siebie, a nie o dom i męża.
Tymczasem Paulina właśnie jego zaskoczyła najbardziej! W jej przypadku uroda idzie w parze z rozumem. - Od 16. roku życia jestem tak oszczędna, że mając 25 lat kupiłam za gotówkę mieszkanie w Warszawie. Odkładałam, nie wydawałam na markowe ciuchy, ani na głupoty - wyznała niedawno modelka.
Zarówno ona, jak i jej mąż, wychowywali się w domach, w których do pieniędzy podchodziło się z szacunkiem. Oboje zaczęli wcześnie pracować. Gospodarność mają więc w genach. 16-latka z Piastowa, pod czujnym okiem rodziców, robiła karierę w modelingu. A zdolny muzyk grał na skrzypcach w knajpach i na weselach. Dzisiaj jest gwiazdą zespołu Zakopower i zarabia krocie, a ona negocjuje wysokie stawki w programach.
Nie dziwne, że planują budowę kolejnego domu w Kościelisku. Ten, do którego jeżdżą obecnie, zajmuje z nimi mama pana Sebastiana - Zofia. Podobno muzyk otrzymał spadek po ciotce w postaci kolejnej działki i zabudowań. Właśnie tam ma stanąć ich nowy dom.
- Będzie jeszcze większy, żebyśmy mogli zapraszać przyjaciół i rodzinę - zdradza modelka.
Niewykluczone, że zaradna żona przekona męża do prowadzenia pensjonatu, jak to robi większość rodziny ze strony jego ojca. W każdym razie najstarsi górale przekonali się już, że z taką gaździnką ich Sebastian nie zginie!
***Zobacz więcej materiałów:








