Patryk Vega po sukcesie wielu filmów, które wyprodukował, mógł pozwolić sobie na niemałe luksusy. Nie od dziś wiadomo, że reżyser słynie z zamiłowania do drogich aut, dlatego czarne lamborghini w jego garażu nikogo nie zaskoczyło. Niestety, zapomniał zapłacić obowiązującego cła przy sprowadzaniu drogiego "cacka". W konsekwencji samochód został zabrany przez skarbówkę i trafił na licytację.
Samochód Vegi wylicytowany
Lamborghini zostało zarekwirowane w ubiegłym roku przez Krajową Administrację Skarbową. Lamborghini Aventador Patryka Vegi zostało zlicytowane"Prokuratura Okręgowa w Gdańsku nadzoruje śledztwo w sprawie przestępstwa skarbowego dotyczącego uszczuplenia należności celno-podatkowych w związku z uzyskaniem na podstawie podrobionego dokumentu zwolnienia od należności sprowadzonego z USA do Polski w 2019 r. w ramach mienia przesiedleńczego samochodu marki Lamborghini Aventador" - przekazała Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku dla SuperExpress.6 grudnia odbyła się pierwsza licytacja luksusowego auta. Na początku chętnych było niewielu. Zapewne przez wysoką cenę, która według prawa musi wynosić 3/4 wartości samochodu. "Wartość szacunkowa ruchomości ustalona została w oparciu w wycenę biegłego skarbowego z dnia 30.07.2021 r. i wyniosła 2 193 800 zł." - czytamy.Jednak, jak podaje "SuperExpress" w końcu sprzedano auto za 1,45 mln złotych. Vega nie brał udziału w licytacji. W końcu nawet nie musiał. Szybko pocieszył się nowym czerwonym ferrari.

Zobacz też:
Adam Zdrójkowski zmienia wizerunek! Koniec z grzecznym chłopcem. Ale przemiana!
Brytyjscy krytycy miażdżą film Patryka Vegi! Oglądaliście?
Pierwsze święta Elżbiety II bez księcia Filipa









