Patryk Cebulski, 23-letni student Akademii Sztuk Teatralnych im. Stanisława Wyspiańskiego w Krakowie, zadebiutował w "Szkole", jednak przełomem w jego karierze okazał się serial „Kowalscy kontra Kowalscy”. Tej jesieni Patryk będzie miał okazję sprawdzić się w kolejnych formatach.
Wraz w Wiktorią Gąsiewską poprowadzi kulisy „Tańca z gwiazdami”, a w nowym serialu Polsatu „Kuchnia. Smaczna komedia” wcieli się w aspirującego kucharza, który brak doświadczenia nadrabia brawurą.
Jak ujawnił Cebulski w rozmowie z Pomponikiem, prywatnie ma znacznie więcej pokory niż jego serialowy bohater. Pracę z doświadczonymi aktorami, których spotyka na planie, traktuje jako okazję do nauki. Wiele nauczył się od Tomasza Karolaka, który zresztą też to zauważył. W rozmowie z nami ujawnił, że jego zdaniem Patryk rozwinął talent komediowy. Cebulski ujawnił, jak to wyglądało z jego strony:
Ja uwielbiam pracować z ludźmi i mam to niesamowite szczęście pracować z ludźmi, którzy są doświadczeni i są bardzo dobrymi aktorami. Uważam, że nauczyłem się… ciężko określić, czego konkretnie. To jest cały ogół pracy, kiedy przy każdej scenie, podczas dni zdjęciowych rozmawialiśmy. Rozmową, po prostu sposobem bycia na pewno bardzo wielu rzeczy się nauczyłem. Zresztą w aktorstwie praca opiera się głównie na partnerstwie. Starałem się czerpać pełnymi garściami i mam nadzieję, że dzięki temu mój warsztat się polepszył i umiem więcej. To jest zupełnie inny format, komedia jest zupełnie czymś innym, oderwanym od rzeczy codziennych. Czasem ciężko było złapać ten żart. Bo nie wystarczy to powiedzieć, to trzeba zagrać. To jest trudne. Nie bez kozery mówi się, że komedia jest najcięższym gatunkiem do zagrania.
Ze względu na natłok zobowiązań zawodowych, Cebulski musiał wyprowadzić się czasowo z rodzinnych Niepołomic pod Krakowem i zamieszkać w Warszawie. Jak wyznał, stolica na pewno ma swój urok, ale on osobiście woli swoje rodzinne strony:
Warszawa jest ciekawym miastem, ale ja w ogóle nie odnajduję się w miastach. Jestem spod Krakowa, ale mieszkając czy w Krakowie czy w Warszawie, czuję, że to nie jest moje miejsce. Ja bardzo się cieszę, jak tu pracuję i mieszkam na czas projektu, ale już nie mogę się doczekać aż będę miał chwilę wolnego i wrócę do siebie, do małego miasteczka pod Kraków.
Inna sprawa, że, jak ujawnił Cebulski, wiele się tej Warszawy nie naoglądał, bo po pracy miał czas tylko na prysznic i spanie:
Wstawałem bardzo wcześnie i tak codziennie. Miałem duże plany, że się będę spotykać ze znajomymi i będziemy wychodzić na miasto, ale nie wiem, czy dwa razy mi się udało…



***
Więcej o newsów gwiazdach, ekskluzywne materiały wideo, wywiady i kulisy najgorętszych imprez znajdziecie na naszym Instagramie








