Patrycja Markowska, jak można wywnioskować z jej ostatnich wywiadów, martwi się o tatę. Grzegorz Markowski 3 lata temu ogłosił koniec kariery.
Grzegorz Markowski wycofuje się z show biznesu
Jak sugerował wpis, który lider Perfectu zamieścił na facebookowym profilu swojej córki, jego decyzja została wymuszona problemami zdrowotnymi, a pandemia koronawirusa przyspieszyła jej podjęcie. Jak wyjaśnił Markowski:
"Gdy z chłopakami żegnaliśmy się z wami, obiecaliśmy zagrać serię koncertów kończących nasze wspólne perfectowe granie. I to był super plan. Perspektywa, że robi się coś ostatni raz, jest bardzo kusząca. To było przed pandemią. Nie mogę zagrać koncertów, które wiem, że nie będą nawet w połowie takie jak kiedyś. A to z uwagi m.in. na mój stan zdrowia, który się ostatnio pogorszył”.
Patrycja Markowska zachęca tatę do aktywności
Od tamtej pory Patrycja Markowska czuje się w obowiązku namawiać tatę do podejmowania nie tylko wyzwań artystycznych, lecz w ogóle jakiejkolwiek aktywności, w obawie, że gdy muzyk zamknie się w domu i odetnie od świata, trudno będzie skłonić go do powrotu. Na razie plan Markowskiej sprawdza się w praktyce, chociaż, jak ujawniła w rozmowie z Plejadą, jego realizacja jest coraz trudniejsza:
"Nie czuję, żeby on tego chciał. Z nagraniem piosenki wiąże się później promocja, a on tego już nie chce robić. Wychodzi na koncercie na kilka utworów, ale to jest jednak podróż, a on zawsze chce dawać z siebie 100 proc. Muszę wyczuć moment, gdy on mówi "stop" i tak jest".

Lider Perfectu odcina się od świata?
Grzegorz Markowski 23 września skończy 70 lat. W rozmowie z Pomponikiem w lutym tego roku Markowska ujawniła, że stan zdrowia lidera Perfectu jest taki, jakiego można się spodziewać w tym wieku. Jak wyznała w najnowszym wywiadzie dla Plejady, jej tata wciąż jest w stanie odnaleźć w sobie tę energię, co kiedyś, jednak te momenty są coraz rzadsze:
"Bardzo trudno wyczuć moment, do którego mogę go namawiać, natomiast każde nasze wyjście na scenę jest niewyobrażalnym przypływem energii, takim świętem i wzruszeniem. (…) To już się zdarza bardzo sporadycznie i nie wiem, na ile go jeszcze ciągnąć za rękę. To jest niezwykle trudne, bo ja całe życie stałam pod sceną jako największa fanka Perfectu i patrzyłam jak na najlepszy zespół na świecie, jeden z najlepszych. (...) Jest taki rodzaj nostalgii i smutku, że coś się kończy, jakiś rozdział".
Jak dala do zrozumienia Markowska, jej tata całkowicie zmienił priorytety. Niegdyś wulkan energii, teraz docenia dnie wypełnione snuciem się w piżamie i namawia do tego innych. Jak wyznała wokalistka:
"Ewidentnie potrzebuje wyciszenia. Myślę, że u niektórych przychodzi wypalenie zawodowe, przebodźcowanie. On sam to powiedział, że za dużo pracował. Może gdyby wcześniej ten pociąg zwolnił, to teraz miałby tej siły trochę więcej. Ciągle do mnie mówi: jeden dzień w dresie, w piżamie, wyłączasz telefon, musisz tak robić. On bardzo o to u mnie walczy, naprawdę".
Zobacz też:
Wieści o Markowskim od miesięcy niepokoiły. Córka pokazała, jak dziś wygląda
Patrycja Markowska może liczyć na ojca. Grzegorz Markowski wspiera córkę po rozstaniu











