Reklama
Reklama

Patrycja Markowska martwi się tatą. Grzegorz Markowski odcina się od świata?

Patrycja Markowska (43 l.) nie ukrywa, że namówienie taty, Grzegorza Markowskiego (69 l.) do wyjścia na scenę staje się coraz trudniejsze. Lider Perfectu 3 lata temu ogłosił zakończenie kariery. Od tamtej pory wyjątek robi tylko dla córki.

Patrycja Markowska, jak można wywnioskować z jej ostatnich wywiadów, martwi się o tatę. Grzegorz Markowski 3 lata temu ogłosił koniec kariery

Grzegorz Markowski wycofuje się z show biznesu

Jak sugerował wpis, który lider Perfectu zamieścił na facebookowym profilu swojej córki, jego decyzja została wymuszona problemami zdrowotnymi, a pandemia koronawirusa przyspieszyła jej podjęcie. Jak wyjaśnił Markowski:

"Gdy z chłopakami żegnaliśmy się z wami, obiecaliśmy zagrać serię koncertów kończących nasze wspólne perfectowe granie. I to był super plan. Perspektywa, że robi się coś ostatni raz, jest bardzo kusząca. To było przed pandemią. Nie mogę zagrać koncertów, które wiem, że nie będą nawet w połowie takie jak kiedyś. A to z uwagi m.in. na mój stan zdrowia, który się ostatnio pogorszył”. 

Reklama

Patrycja Markowska zachęca tatę do aktywności

Od tamtej pory Patrycja Markowska czuje się w obowiązku namawiać tatę do podejmowania nie tylko wyzwań artystycznych, lecz w ogóle jakiejkolwiek aktywności, w obawie, że gdy muzyk zamknie się w domu i odetnie od świata, trudno będzie skłonić go do powrotu. Na razie plan Markowskiej sprawdza się w praktyce, chociaż, jak ujawniła w rozmowie z Plejadą, jego realizacja jest coraz trudniejsza:

"Nie czuję, żeby on tego chciał. Z nagraniem piosenki wiąże się później promocja, a on tego już nie chce robić. Wychodzi na koncercie na kilka utworów, ale to jest jednak podróż, a on zawsze chce dawać z siebie 100 proc. Muszę wyczuć moment, gdy on mówi "stop" i tak jest".

Lider Perfectu odcina się od świata?

Grzegorz Markowski 23 września skończy 70 lat. W rozmowie z Pomponikiem w lutym tego roku Markowska ujawniła, że stan zdrowia lidera Perfectu jest taki, jakiego można się spodziewać w tym wieku.  Jak wyznała  w najnowszym wywiadzie dla Plejady, jej tata wciąż jest w stanie odnaleźć w sobie tę energię, co kiedyś, jednak te momenty są coraz rzadsze:

"Bardzo trudno wyczuć moment, do którego mogę go namawiać, natomiast każde nasze wyjście na scenę jest niewyobrażalnym przypływem energii, takim świętem i wzruszeniem. (…) To już się zdarza bardzo sporadycznie i nie wiem, na ile go jeszcze ciągnąć za rękę. To jest niezwykle trudne, bo ja całe życie stałam pod sceną jako największa fanka Perfectu i patrzyłam jak na najlepszy zespół na świecie, jeden z najlepszych. (...) Jest taki rodzaj nostalgii i smutku, że coś się kończy, jakiś rozdział". 

Jak dala do zrozumienia Markowska, jej tata całkowicie zmienił priorytety. Niegdyś wulkan energii, teraz docenia dnie wypełnione snuciem się w piżamie i namawia do tego innych. Jak wyznała wokalistka:

"Ewidentnie potrzebuje wyciszenia. Myślę, że u niektórych przychodzi wypalenie zawodowe, przebodźcowanie. On sam to powiedział, że za dużo pracował. Może gdyby wcześniej ten pociąg zwolnił, to teraz miałby tej siły trochę więcej. Ciągle do mnie mówi: jeden dzień w dresie, w piżamie, wyłączasz telefon, musisz tak robić. On bardzo o to u mnie walczy, naprawdę". 

Zobacz też:

Grzegorz Markowski od lat walczy z podupadającym zdrowiem. Patrycja Markowska pokazała jak obecnie wygląda. Szok!

Wieści o Markowskim od miesięcy niepokoiły. Córka pokazała, jak dziś wygląda

Patrycja Markowska może liczyć na ojca. Grzegorz Markowski wspiera córkę po rozstaniu

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Patrycja Markowska | Grzegorz Markowski | Perfect
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama