Patricia Kazadi minęła się z nią na branżowym evencie. Nie do wiary, co je poróżniło [POMPONIK EXCLUSIVE]
Ledwo zakończyła się najnowsza edycja "Must Be The Music", a Patricia Kazadi już pojawiła się na innym branżowym wydarzeniu. Jedna z prowadzących uwielbianego talent show spotkała na evencie pewną gwiazdę, z którą nie zgadza się w niezwykle dla niej istotnej kwestii. Nie do wiary, o co posprzeczały się kobiety. "Było mi przykro" - przyznała w rozmowie z Pomponikiem.
Materiał zawiera linki partnerów reklamowych
Patricia Kazadi ostatnio regularnie pojawiała się w telewizji jako jedna z prowadzących powracającego w wielkim stylu na antenę "Must Be The Music". W sobotę, tuż po pełnym emocji piątkowym finale, prezenterka pojawiła się na ważnym branżowym festiwalu, gdzie jako nominowana w kategorii "Influencer Odpowiedzialny Społecznie" wzięła udział w panelu poświęconym m.in. autentyczności i samoakceptacji.
Oglądaj "Must Be The Music" w Polsat Box Go
Piosenkarka znana jest ze swojego zaangażowania w zmienianie świadomości społeczeństwa i z mówienia wprost o tym, co myśli. Właśnie po raz kolejny zabrała głos na temat ważnego dla siebie zjawiska, jakim jest solidarność kobiet.
Już kilka miesięcy temu 37-latka w rozmowie z Pomponikiem dementowała plotki, jakoby "wygryzła" ze stanowiska we wspomnianym show jego poprzednią gospodynię, Paulinę Sykut-Jeżynę. Tłumaczyła to właśnie niechęcią do usilnych prób kłócenia ze sobą przedstawicielek płci żeńskiej.
"(...) Próba nastawiania kobiet przeciwko sobie mnie brzydzi. To nie jest w moim stylu. Ja wspieram kobiety, działam dla kobiet (...), jestem pro wsparcie dla drugiego człowieka, dlatego nawet nie chcę słyszeć takich komentarzy" - mówiła wówczas zdecydowanie.
Niestety nie wszyscy w show-biznesie podzielają jej podejście...
Pomimo różnych sytuacji, które mogłyby zapewne obalić tę tezę, Kazadi wciąż wierzy w moc płynącą ze współpracy kobiet.
"Girl power [siła kobiet] istnieje, ale moim zdaniem te dziewczyny, które mają autentyczne wsparcie, nie są tymi, które mówią, że je mają. (...) Nie wszystkie i nie zawsze, nie generalizujmy, ale bardzo często. Bardzo rozczarowujące jest, kiedy osoby, które mają te etykietkę (...) i są doceniane w tej kwestii, a potem okazuje się, że nienawidzą kobiet" - powiedziała naszemu reporterowi.
Prezenterka uważa, że problem tkwi głębiej, niż można by było się spodziewać. Według niej to efekt nie tyle wieloletnich zaniedbań, ile raczej celowego działania na szkodę.
"Moim zdaniem bierze się to ze społeczeństwa, które w poprzednich dekadach było tak zaprogramowane, żeby kobiety na siebie (...) [nasyłać]. I też [wynika to] z braku lojalności często" - podzieliła się opinią z Pomponikiem.
Z podobnymi zachowaniami Kazadi ma do czynienia na co dzień w show-biznesie. Nie może zresztą przejść obok nich zupełnie obojętnie.
"To jest obłuda, ale nie jestem zła, jest mi po prostu przykro. Jestem zawiedziona" - przyznała.
Co ciekawe, jedna z osób, które uciekają się do tego typu zagrywek, również uczestniczyła w tym samym branżowym wydarzeniu. Patricia nie chciała zdradzić jej personaliów, ale wyjawiła, że dosłownie chwilę wcześniej ta mignęła jej przed oczami.
Kiedyś gwiazda postanowiła nawet się z nią skonfrontować i wprost zapytała o to, dlaczego deklaruje wsparcie dla kobiet, a poza kamerami zachowuje się wobec nich zupełnie inaczej.
"[Usłyszałam], że to jest jej forma zarabiania pieniędzy" - skwitowała gorzko.
Kazadi nie chciała jednak wbijać kija w mrowisko.
"Ale co zrobisz? Nie wszyscy są tacy sami jak ty, wszyscy mają jakieś wady, ja też (...). Prawda jest szara. (...)" - podsumowała wątek.
Zobacz też:
Patricia Kazadi zwykle unika tego tematu. Tym razem nie miała z tym problemów. Mówi to wprost
Kazadi była głęboko poruszona. Ta chwila przejdzie do historii telewizji
Patricia Kazadi ujawniła prawdę o relacji z Maćkiem Rockiem. Jest inaczej, niż wszyscy myśleli
Materiał zawierał linki partnerów reklamowych
