Oliwia z „Warsaw Shore” usprawiedliwia molestowanie „To jest impreza”

Oliwia z "Warsaw Shore", fot. https://www.instagram.com/oliwia_dziatkiewicz/
Oliwia z "Warsaw Shore", fot. https://www.instagram.com/oliwia_dziatkiewicz/Instagram
Rozumiem wasze oburzenie, ale mnie się nie stała żadna krzywda ze strony Maćka. Maciek nie skrzywdził w żaden sposób i nie naruszył mojej nietykalności ani nie zrobił niczego bez mojej zgody. Może wam się nie podobać, co robimy, ale nie chcę więcej tych chorych interpretacji
Czasem to wyparcie - nawet jeśli wszystko jest nagrane i bardzo jawne. Czasem to obwinianie samej siebie, usprawiedliwianie sprawcy i próba oddalenia sprawy i zajęcia się czymś przyjemniejszym. Czasem - brak trudnych emocji. To powszechne mechanizmy, nie ma co za nie krytykować. Jej reakcja jest najlepsza – bo jej własna. I w tej sytuacji winny jest nie tylko sprawca przemocy, ale i producenci programu – bo puścili ten fragment jako świetny dowcip. A także bo nie zareagowali od razu, na przykład przez izolację sprawcy przemocy od grupy.

Oliwia z "Warsaw Shore" usprawiedliwia molestowanie

Nie ma co komentować. Temat jest dla mnie zamknięty. Nic mi się takiego nie stało, mnie się nic nie stało, Maćkowi nic się nie stało. Nie poczułam się w żaden sposób urażona. Każdy ma o tym inne zdanie. Tak się dzieje, to jest impreza.
Rozenek-Majdan nie wytrzymała i pouczyła innych celebrytów. "Nie lubię takich sytuacji"pomponik.tv
pomponik.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?