Reklama
Reklama

Olga Frycz i Jacek Borcuch przezwyciężyli kryzys!

W związku aktorki i starszego od niej reżysera nie działo się dobrze. Urlop Olga spędzała sama. Nieoczekiwanie Jacek wyszedł z propozycją...

Nareszcie udało mi się dotrzeć nad moje ukochane polskie morze. Jestem z Mamą i bratanicą. Takie babskie wakacje - napisała na początku sierpnia Olga Frycz (28 l.) na swoim facebookowym profilu. Na zamieszczonych w internecie zdjęciach z pobytu w Dźwirzynie koło Kołobrzegu figlarnie spogląda spod kapelusza, bawi się w wodzie z dziewczynką, spaceruje po plaży. - Było cudownie, wspaniale, rodzinnie. Wypoczęta i pełna dobrej energii wracam do Warszawy. Jeszcze kilka dni wolnego i czas wracać do pracy - podzieliła się wrażeniami.

Reklama

Czemu nie towarzyszył jej partner Jacek Borcuch (44 l.)? Ostatni raz pokazali się razem w czerwcu na pokazie mody Roberta Kupisza. W tym samym miesiącu sfotografowano ich podczas przejażdżki rowerowej i wspólnego lunchu z Andrzejem Chyrą i Magdaleną Cielecką. Od tego czasu spędzają czas osobno. Nawet na imprezie urodzinowej znajomej Olgi, z której zdjęcia można zobaczyć w internecie, Frycz siedzi przy stole sama. Bez Jacka. Czy to kolejny dowód na kryzys w ich związku? Czy też celowo spędzają urlop osobno, aby na nowo wykrzesać iskrę, która połączyła ich pięć lat temu?

Na początku potrafili się bawić

Poznali się przy okazji pracy nad filmem Jacka "Wszystko, co kocham". Spędzili ze sobą dużo czasu nie tylko na planie, ale i podczas jego promocji m.in. na Festiwalu w Sundance. - Mieliśmy oczywiście opłacony hotel, ale pewien polski milioner zaprosił całą ekipę do swojej willi na stoku. Wychodziłeś tylnymi drzwiami, wpinałeś narty i byłeś na trasie, a potem wciągałeś się wyciągiem, zjeżdżałeś prosto do domu, zdejmowałeś ciuchy i hop do jacuzzi w śniegu - wspominał Borcuch.

Młodziutka aktorka zawróciła mu w głowie do tego stopnia, że porzucił dla niej żonę Ilonę Ostrowską (40) i ich córkę Miłkę (8), która miała wtedy zaledwie trzy lata. Długo ukrywali, że są parą. Dla Olgi była to sprawa krępująca, bo doświadczyła tego, co córka Borcucha. Jej ojciec Jan Frycz (60) zostawił jej matkę dla innej kobiety. Dopiero gdy dziewczyna sama stała się tą, przez którą ktoś zakończył swój związek, potrafiła wczuć się w sytuację ojca i odbudowała z nim mocno nadszarpnięte relacje.

Publicznie Olga z Jackiem nigdy nie byli wobec siebie wylewni. Łączące ich uczucie widać było głównie na zdjęciach zrobionych przez paparazzich. Umawiali się z przyjaciółmi, Olga towarzyszyła Jackowi w spotkaniach z córką. Próbowali stworzyć patchworkową rodzinę. Z czasem w ich związku dało się wyczuć chłód. Olga na portalu społecznościowym zamieszczała anonse, że szuka chłopaka do tańca, który pojedzie z nią do Tajlandii. Cytowała ojca, który wróżył jej samotność. Ich znajomi przyznawali, że zaczęła dawać o sobie znać różnica wieku. Olga marzyła o przygodach, podróżach, Jacek nie miał na to ochoty.

- Świadomość śmierci tak mocno przytłacza, że pewnych rzeczy nie chce mi się nawet poznawać - tłumaczył w jednym z wywiadów. A przecież gdy się poznali, potrafili się tak dobrze razem bawić...

On walczy o tę miłość

Jacek chyba zauważył, że jego ukochana ma inne potrzeby niż on. I postanowił o nią powalczyć. Gdy Olga wróciła z wakacji nad morzem, czekała na nią niespodzianka. Propozycja wyjazdu do Toskanii. - Spontaniczna decyzja okazała się strzałem w dziesiątkę - napisała aktorka na portalu społecznościowym pod zdjęciem, na którym uśmiechnięta spogląda w obiektyw, stojąc przy basenie. Tym razem nie wspomina o towarzyszu, ale jej portrety są tak piękne, że musiał je wykonać ktoś o wprawnym oku filmowca. Jeden z nich podpisany jest pseudonimem Borcucha - Icek Baruch.

Na żywo
Dowiedz się więcej na temat: Olga Frycz | Jacek Borcuch
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy