Termin pogrzebu Krzysztofa Kowalewskiego został przesunięty z uwagi na syna zmarłego aktora. Miał on bowiem problem z przylotem z Los Angeles.
Kowalewski był trzykrotnie żonaty i doczekał się dwojga potomków.To właśnie Viktor Kowalewski nie mógł przylecieć do Polski. W rozmowie z "Super Expressem" zdradził, dlaczego.
"Nie przyjadę na pogrzeb taty, bo nie mam polskiego paszportu, a w czasie pandemii obywatele USA nie są wpuszczani do Polski. Na szczęście zdążyłem się z tatą pożegnać telefonicznie na kilka dni przed jego śmiercią. Nie jestem w stanie o tym mówić" - zwierzył się tabloidowi.
Pomocy udzieliło mu jednak Ministerstwo Spraw Zagranicznych i będzie mógł wziąć udział w uroczystościach pogrzebowych zmarłego ojca.
Wdowa opublikowała informacje o nabożeństwie żałobnym. Msza odbędzie się 19 marca, o godz. 11:30 w Warszawie. Prochy aktora zostaną złożone na Starych Powązkach.
Z uwagi na pandemię koronawirusa, w kościele będzie obowiązywać lista gości.










