Reklama
Reklama

Niespodzianka w 9. edycji "Rolnik szuka żony". Szkoda, że poza zasięgiem kamer...

„Rolnik szuka żony” to program, który z edycji na edycję styka się z coraz głośniejszymi o nadmierną interwencję reżyserską. Jednak są sytuacje, których, nawet przy najlepszych chęciach i zdolnościach nie dałoby się wyreżyserować. Taka właśnie zdarzyła się w 9. Edycji.

Program „Rolnik szuka żony”, oparty na formacie Freemantle Media, toczy się od 9 sezonów ze zmiennym szczęściem. Najszczęśliwiej, jak dotąd,  wypadły druga,  czwarta i siódma edycja, zakończone sukcesem w postaci w sumie sześciu par, które przetrwały po zakończeniu programu. Pięć z nich zdążyło już dochować się wspólnych dzieci.

Z kolei pokołosiem pierwszej edycji okazała się medialna kariera jednego z uczestników. Wprawdzie Adam Kraśko miłości w programie nie znalazł, za to odkrył w sobie talent muzyczny i od tamtej pory realizuje się w branży disco polo. 

Reklama

Zaskakujące losy 9. edycji "Rolnik szuka żony"

Z czasem pojawiły się zarzuty, że program stracił swoją pierwotną świeżość i naturalność. Wśród widzów nie brakuje opinii, że z roku na rok sztandarowy hit TVP staje się coraz bardziej wyreżyserowany. 

Pogląd ten podziela zresztą uczestniczka piątej edycji, Małgorzata. Do programu trafiła jako kandydatka Jana, a po zakończeniu swojej przygody w telewizją, nie szczędziła ekipie gorzkich słów. Jak ujawniła, uczestnicy programu celowo są pokazywani z niekorzystny lub ośmieszający sposób, a głównym zajęciem producentów jest kreowanie sztucznych problemów, żeby podkręcić oglądalność. 

Podobne zdanie na ten temat ma uczestnik 8. edycji, Stanisław Pytlarz. Nie da się ukryć, że raczej nie stał się ulubieńcem publiczności, tymczasem poza programem uchodzi ponoć za duszę towarzystwa, a jego internetowe profile przedstawiają go jako energicznego, uśmiechniętego człowieka czynu. Stanisław, kiedy tylko zrozumiał, jak wielki jest rozdźwięk pomiędzy tym, jak sam siebie postrzega, a tym, jak pokazuje go TVP, postanowił obwinić produkcję. W odpowiedzi na pytanie jednego z widzów, dlaczego był taki zadufany w programie, odpowiedział pytaniem:

„A czy to ja montowałem?”

Kandydatka Mateusza i kandydat Klaudii mają sie ku sobie?

Zdarzają się jednak sytuacje, które nawet nie śniły się reżyserom, szkoda tylko, że poza zasięgiem kamery. W 9. edycji w niespodziewanym kierunku potoczyły się losy kandydatki Mateusza, Zuzanny i kandydata Klaudii, Konrada. 

Mateusz, który zasłynął w programie narzekaniami, że po dwóch dniach znajomości kandydatki nie wskakują mu do łóżka i nie toczą walk w kisielu o jego względy, odesłał wszystkie dziewczyny, po czym poskarżył się tygodnikowi „Na żywo”:

"Zgłaszając się do programu, liczyłem na to, że jak się otworzę na dziewczyny, to może znajdę wśród nich kogoś, z kim chciałbym iść przez życie. Może za bardzo nastawiłam się na to, że się uda. W końcu zawsze lepiej być miło zaskoczonym niż niemile rozczarowanym". 

Tymczasem jedna z jego kandydatek, Zuzanna zdążyła już zamieścić na Instastory swoje zdjęcie z Konradem, odrzuconym kandydatek Klaudii. On zaś na swoim instagramowym profilu oznaczył Zuzannę serduszkiem. 

Czyli to już oficjalne…

Zobacz też:

"Rolnik szuka żony 9". Mateusz wyrzucił obie kandydatki. To jego koniec w programie. "Ciężko mi się rozstać"

"Rolnik szuka żony". Afera screenowa nadal nierozwiązana. Zuza zarzuca kłamstwo Mateuszowi

Zamieszanie wokół "Rolnik szuka żony". Widzowie TVP zdezorientowani

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: "Rolnik szuka żony 9"
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama