Kiedy 14 lat temu Basia Hetmańska próbowała wydać swój pierwszy album jako Candy Girl, usłyszała w jednej z wytwórni muzycznych, że próbuje nieudolnie naśladować Lady Gagę.
"Zabolało..." - wspomina i dodaje, że gdyby wtedy się poddała, dziś z pewnością zajmowałaby się czymś zupełnie innym niż tworzenie muzyki.
Album Candy Girl "Hałas w mojej głowie" w końcu ujrzał światło dziennie pod szyldem innej firmy płytowej. Basia odniosła spory sukces i nieoczekiwanie stała się ulubienicą tzw. warszawki.
Candy Girl twierdzi, że robiła karierę w Azji
Był moment, że częściej niż na scenie można ją było zobaczyć na stołecznych czerwonych dywanach w towarzystwie ludzi znanych z tego, że są znani. Nie wiadomo, jak potoczyłaby się jej kariera, gdyby pod koniec 2010 roku nie dostała propozycji spróbowania swych sił w... Azji.
"Znalazła mnie chińska agencja, której bardzo spodobała się Candy Girl" - opowiada i dodaje, że podczas swej trwającej niemal cztery lata azjatyckiej przygody koncertowała w Chinach, Korei, Tajlandii i Malezji.
"Dobrze się tam czułam, bo bardzo o mnie dbali" - twierdzi.
Barbara w przerwach między koncertami przylatywała do Polski, by dokończyć pracę nad drugim krążkiem. Wydała go jako Candy, ale sukcesu debiutu powtórzyć się już nie udało.
Barbara Hetmańska próbowała swych sił w branży odzieżowej
Po powrocie do kraju na stałe Barbara znów postanowiła zmienić pseudonim.
"Zaczęłam robić zupełnie inną muzykę i prezentowałam ją jako Kendi" - opowiadała.
W tym czasie wokalistka zmieniła też swój image. Zrezygnowała z kolorowych strojów i - jak mówi - uspokoiła swój wygląd. Sama zaczęła projektować ubrania dla siebie, a gdy okazało się, że ludziom podoba się to, co ma na sobie podczas koncertów, namówiła siostrę, by razem stworzyły najpierw jedną kolekcję, a potem całą markę odzieżową "Barracuda Wear".
"To były ubrania do noszenia na co dzień. Charakteryzowały się elegancją i prostym wzornictwem. Dobrze się sprzedawały" - powiedziała na łamach "Angory" autorowi cyklu "Szukamy ciągu dalszego" Tomaszowi Gawińskiemu.
Cztery lata temu ona i jej siostra zawiesiły działalność firmy, ale zapowiedziały, że kiedyś z pewnością wrócą do projektowania i sprzedawania ubrań.
Hetmańska skupiała się przede wszystkim na rozwoju swej firmy marketingowo-eventowej. Niestety, i tę działalność musiała zawiesi z powodu "niesprzyjających okoliczności".
Co dziś dzieje się ze słynną Candy Girl?
W październiku zaprosiła swych fanów na swoją stronę na Facebooku na swój pierwszy koncert hybrydowy "Basia Hetmańska akustycznie. Take my heart".
"Nie zależy mi już na komercyjnym sukcesie" - oznajmiła, a jej słowa nie były rzucone na wiatr.
W ostatnich latach o celebrytce mało kto słyszał, a media przestały ją gdziekolwiek zapraszać. Nie wiadomo, z czego dziś się utrzymuje. Za to na pewno ani myśli o powrocie do swych początków w branży muzycznej.
A czy tęskni za Candy Girl, dzięki której stała się popularna?
"Nie oglądam się za siebie. Tego, co stworzyłam jako Candy Girl, nikt mi nie odbierze" - zapewniła.
Zobacz także:
Milioner przyszedł do Kammela o 5 rano. Dał mu tajemniczą kopertę, zawartość wprawia w osłupienie
Syn Piotra Garlickiego to znany aktor. Niewielu wiedziało, że są rodziną
Wieści o Gardias to jednak nie były tylko plotki. Nagle oficjalnie ogłosiła








