Zmarł ceniony kontrabasista. "Nasz świat rozsypał się na kawałki"
10 grudnia przyniósł tragiczną wiadomość o śmierci wybitnego muzyka - Grzegorza Jerzaka. Artysta związany z Teatrem Muzycznym w Lublinie, Buską Orkiestrą Zdrojową, a także Filharmonią Świętokrzyską im. Oskara Kolberga w Kielcach zmarł w wieku 47 lat.
"Z bólem serca przyjęliśmy wiadomość o śmierci naszego przyjaciela, kolegi, wspaniałego kontrabasisty i inspektora Orkiestry Symfonicznej FŚ Grzegorza Jerzaka. Nasz świat rozsypał się na kawałki... (...)" - czytamy w facebookowym poście Filharmonii Świętokrzyskiej im. O. Kolberga w Kielcach.
"Z wielkim smutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci Grzegorza Jerzaka - kontrabasisty, przyjaciela i wybitnego Artysty, który od 2018 roku współpracował z naszą Buską Orkiestrą Zdrojową. Jego wszechstronne zdolności i wrażliwość artystyczna na zawsze pozostaną w naszej pamięci. (...) Żegnamy wspaniałego człowieka, który swoim talentem i serdecznością zjednywał sobie serca wszystkich, którzy mieli zaszczyt poznać" - napisano w komunikacie na facebookowym profilu Buskiego Samorządowego Centrum Kultury.
Ostatnie pożegnanie muzyka odbędzie się 14 grudnia o godz. 12:00 w kościele św. Zygmunta w Szydłowcu.
Jak wyglądała kariera zawodowa Grzegorza Jerzaka?
Grzegorz Jerzak rozpoczął swoją edukację w Szkole Muzycznej I i II stopnia im. Tadeusza Szeligowskiego w Lublinie, specjalizując się w grze na kontrabasie. Studiował Muzykologię w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, a także ukończył Akademię Muzyczną im. Karola Lipińskiego we Wrocławiu. Na przełomie lat działał w orkiestrach symfonicznych Cantate Deo i Sinfonia Amabile, współpracował z chórem i orkiestrą Opery Wrocławskiej, orkiestrami kameralnymi "Wratislavia" oraz "Leopoldinum", Filharmonią Zielonogórską, a także Teatrem Muzycznym w Lublinie.
Przez ostatnie osiemnaście lat, muzyk związany był z Filharmonią Świętokrzyską im. O. Kolberga w Kielcach. Grał na kontrabasie, a dwa lata temu objął funkcję inspektora. Jerzak współtworzył także liczne aranżacje dla Buskiej Orkiestry Zdrojowej.
Zobacz też:
Nie żyje legenda amerykańskiego kina. Jego role przeszły do historii
