Nie żyje Marek Ałaszewski
19 listopada polskie media obiegła smutna wiadomość. Utalentowany muzyk, frontman kultowej grupy Klan odszedł w wieku 81 lat. Artysta przez wiele lat zmagał się z poważnymi problemami zdrowotnymi. Informację o jego śmierci przekazał syn wokalisty, autora tekstów i malarza.
"Mój ukochany Tata odszedł dzisiaj w nocy..." - napisał w mediach społecznościowych.
Muzyk od początku tego roku znajdował się pod respiratorem. Jego stan przez długi czas nie ulegał poprawie.
"Udar, zmora naszych czasów, odebrał mu możliwość poruszania się, mówienia, tworzenia... Czyli w zasadzie wszystko. Przez ostatni niemal rok, od stycznia leżał pod respiratorem, wtedy już nieświadomy, taką przynajmniej mamy nadzieję. Nie wyobrażam sobie, przez co musiał przejść" - dodał syn lidera Klanu na swoim facebookowym profilu.
Marek Ałaszewski odszedł po długiej chorobie
Problemy zdrowotne muzyka zaczęły się w 2016 roku. Zaledwie kilka dni po koncercie Marek Ałaszewski przeszedł ciężki udar mózgu, w którego skutek mężczyzna niedowładu prawej strony ciała. Do tego zmagał się z afazją. W kosztowne leczenie i rehabilitacje muzyka zaangażowana była Polska Fundacja Muzyczna.
Część środków została zebrana podczas specjalnego koncertu charytatywnego, który odbył się w warszawskiej Stodole.
Kim był Marek Ałaszewski?
Marek Ałaszewski urodził się w 1942 roku. Był niezwykle utalentowanym i wszechstronnym artystą. Z powodzeniem realizował się zarówno w roli kompozytora, jak i autora tekstów, gitarzysty, wokalisty oraz malarza. Studiował na Wydział Malarstwa ASP w Warszawie - tam uczył się od najlepszych. Szlifów nabierał pod czujnym okiem Jana Cybisa, Aleksandra Kobzdeja i Stefana Gierowskiego.
Zespół Klan Marek Ałaszewski założył w 1969 roku. Po wydaniu dwóch płyt artysta zawiesił działalność grupy i skupił się na malarstwie. Formacja została reaktywowania w 1991 roku.
Gitarzysta zajmował się także pisaniem muzyki do spektakli. Jego dzieła malarskie jeszcze do niedawna można było oglądać w stołecznej galerii Kordegarda.
Zobacz też:
Smaszcz nagle przekazała wieści o byłym partnerze. Stało się coś strasznego
Monika Richardson w fatalnym stanie. Nie stać jej nawet na kupno samochodu
Sebastian Karpiel-Bułecka podjął radykalną decyzję. To już oficjalne
