W 2016 roku u aktora zdiagnozowano raka jelita grubego w III stopniu zaawansowania.
Sytuacja pogorszyła się jeszcze w 2020 roku, kiedy u Bosemana stwierdzono IV stopień zaawansowania nowotworu.Gwiazdor "Czarnej Pantery" nie opowiadał publicznie o swojej chorobie. W trakcie leczenia (kilka operacji i cykle chemioterapii) kontynuował pracę na planach filmowych. Mogliśmy go oglądać m.in. w niedawnym filmie Spike'a Lee "Pięciu braci", biograficznym obrazie "Marshall" oraz czekającym na premierę dramacie "Ma Rainey's Black Bottom".Boseman zmarł w domu, przy jego łóżku czuwała żona oraz rodzina aktora.Informację o śmierci Bosemana Ken Feige, prezydent Marvel Studios, nazwał "straszną". "Był naszym T’Challą, nasza Czarna Panterą, naszym drogim przyjacielem. Za każdym razem, gdy pojawiał się na planie, promieniował charyzmą i radością, a z każdym pojawieniem się na ekranie, tworzył coś prawdziwie wyjątkowego" oświadczył Keige.Spokój jego duszy...
***









