W "Rolnik szuka żony" uczestnicy mieli chwilę przerwy od kamer. Jedni jak na przykład Barbara i Mateusz spędzili ten czas na spotkaniach i wzajemnym poznawaniu siebie. Inni praktycznie zerwali kontakt - tak było u Rolanda i Karoliny, którzy pokłócili się po rewizycie. Z kolei Krzysztof i Agnieszka musieli wrócić do swoich bieżących spraw i mieli czas, by za sobą zatęsknić. Czy wyszło im to na dobre?
"Rolnik szuka żony" 12. Krzysztof zadał poważne pytanie
Krzysztof z "Rolnik szuka żony" 12 po kilku tygodniach rozłąki oczekiwał na spotkanie z Agnieszką, która wróciła do Londynu, a teraz miała spotkać się z rolnikiem. Mężczyzna oczekiwał, że usłyszy od niej jakąś jasną deklarację.
"Chciałbym się dowiedzieć, czy będzie moją dziewczyną tak oficjalnie" - mówił z nadzieją Krzysiek.
Tymczasem Agnieszka po powrocie do Polski nie była pewna, czy faktycznie Krzysztof, to ten jedyny. Przed kamerami zdradziła:
"Jesteśmy na etapie poznawania się wciąż, może powinniśmy być już na etapie zakochania, przytulasków, całowania... No nie jesteśmy na tym etapie i jeszcze dużo przed nami" - przyznała.
"Rolnik szuka żony" 12. Takich słów Krzysztof się nie spodziewał
Kiedy Krzysztof zadał jej pytanie o to, czy oficjalnie może mówić, że są parą, usłyszał od ukochanej słowa, które go rozczarowały.
"My tak naprawdę jeszcze się nie znamy. Ja pracuję dużo, ty pracujesz dużo, my mówimy sobie "dzień dobry", "dobranoc" i idziemy spać. Obgadujemy te same tematy 500 razy. Ja chcę cię poznawać bardziej, rozwijać się, wiedzieć o tobie więcej, nie to samo, bo to mi nic nie daje" - powiedziała mu wprost.
Mimo to Krzysztof przyznał Agnieszce rację. Nie dawał jednak za wygraną i zaznaczył, że będzie cierpliwie czekał na jej decyzję.
"Na razie się poznajemy, bo znamy się krótko, ale nie będziemy się poznawać kilka lat przecież w taki sam sposób. Zobaczymy, jak to się będzie dalej rozwijać i jak często będziemy się widzieć" - podsumował Krzysztof.
"Rolnik szuka żony" 12. Agnieszka zawiodła Krzysztofa
Agnieszka poczuła, że zawiodła Krzysztofa. Zrobiło się jej przykro, że on oczekiwał od niej czegoś więcej, a ona na razie może mu zaoferować tylko przyjaźń. Z tego powodu kandydatka Krzysztofa popłakała się przed kamerami.
"Jest mi przykro, bo czuję, że powinnam być zakochana i tego się ode mnie wymaga, a tak nie jest. Oczywiście, że chciałabym powiedzieć: "jasne, bądźmy parą, zakochajmy się i będzie pięknie", ale jeżeli tego nie czuję, to nie jestem w stanie powiedzieć: "tak, chcę być z tobą, bądźmy parą", bo nie jestem na to gotowa i nie jestem w stanie mu powiedzieć tego, co on może chciałby usłyszeć. Po prostu jest mi smutno, bo jest super mężczyzną i zasługuje na super kobietę, ale na razie nie spotkaliśmy się na tym samym etapie, bym mogła mu to dać. W żaden sposób nie chcę teraz się rozstawać z Krzysiem. Myślę, że ja po prostu potrzebuję więcej czasu, to wszystko" usprawiedliwiała się Agnieszka.
Zobacz również:
"Rolnik szuka żony" 12. Koniec miłości. Stanęło na przyjaźni
Ostatecznie stanęło na tym, że nie są parą, ale nadal będą się poznawać, a Agnieszka będzie dla Krzysia "jego super ekstra przyjaciółką z dobrymi planami na przyszłość".
Z kolei zawiedziony Krzyś zapewniał, że zrobi wszystko, by Agnieszkę do siebie przekonać, choć nie ukrywał rozczarowania.
"Średnio w porządku, no, nie wiem, zobaczymy, jak nam się to dalej potoczy. Na początku były różowe okulary, a później każdy wrócił do swojej rzeczywistości. Nie wiem, kiedy ją zobaczę znowu. Teraz jeszcze tutaj będziemy przez 2 dni, może coś się zmieni, może się nie zmieni. Chciałbym, żeby się trochę bardziej zaangażowała na ten przyjazd do mnie, ale sam nie wiem, jak to już jest" - wyznał rolnik.
Co powiedzą Agnieszka i Krzysztof Marcie Manowskiej, kiedy w finale gospodyni "Rolnik szuka żony" zapyta ich o plany na przyszłość? Czy zdecydują się na rozwijanie relacji?









