Reklama
Reklama

Nie cichną plotki o kryzysie. Urbańska wprost o Józefowiczu: "Bardzo się zmienił"

Natasza Urbańska i Janusz Józefowicz od niemal 17 lat tworzą udane małżeństwo. Choć początkowo nikt nie wróżył im przyszłości, oni na przekór niedowiarkom udowodnili, że ich miłość przetrwa wszystko. W ostatnim czasie przybrały na sile pojawiające się regularnie plotki o kryzysie w ich relacji. Wszystko to za sprawą sugestywnej wypowiedzi reżysera, którą w mig podchwyciły media. Piosenkarka postanowiła ponownie zabrać głos w tej sprawie. "Mąż bardzo się zmienił" - wyznała nieoczekiwanie.

Urbańska i Józefowicz są razem od kilkunastu lat. Córka poszła w ich ślady

Natasza Urbańska i Janusz Józefowicz zapałali do siebie gorącym uczuciem przy okazji przygotowań do słynnego spektaklu "Metro" w stołecznym Studio Buffo. Początkowo mało kto wierzył, że relacja o 18 lat starszego producenta z aspirującą gwiazdą będzie czymś więcej niż tylko przelotnym romansem. A jednak tak się właśnie stało.

Reklama

Para wzięła ślub w 2008 i jeszcze w tym samym roku powitała na świecie jedyną córkę Kalinę. Dziewczyna poszła w ślady znanych rodzicieli i związała się ze światem artystycznym (występuje nawet w tym samym przedstawieniu, które przyniosło rozgłos jej mamie). Znane nazwisko jest dla niej jednak zarówno benefitem, jak i ciężarem.

"Oczywiście, że ma trudniej. Więcej od niej wymagamy i nazwisko też nie pomaga, bo często oceniana jest przez pryzmat swoich rodziców" - mówiła Plotkowi Urbańska.

Niełatwo jest jej też zapewne słuchać plotek na ich temat...

Plotkowano kryzysie, a tu takie słowa Urbańskiej o Józefowiczu. Teraz nie ma złudzeń

Jak w przypadku innych popularnych show-biznesowych par również i Urbańska oraz Józefowicz są regularnie podejrzewani o kryzys w związku. Oliwy do ognia w czerwcu ubiegłego roku dolał sam mężczyzna, oznajmiwszy z pełną powagą na spotkaniu z widzami w swoim teatrze, że już od kilku tygodni nie jest w związku z Nataszą. Słowa te wywołały ogromne zamieszanie, szybko jednak stało się jasne, że był to tylko żart reżysera.

"Jesteśmy już tyle lat oboje w branży, że nie wpływa to na nas w najmniejszym stopniu. Myślę, że jesteśmy oboje ulepieni z tej samej gliny i rozumiemy pewne mechanizmy. Tak działa show-biznes. Jesteśmy długoletnim małżeństwem, nie generujemy skandali, więc prasa musi coś wygenerować" - komentowała później ze śmiechem 47-latka, udzielając wywiadu Plotkowi.

W najnowszej publicznej rozmowie piosenkarka postawiła sprawę jasno. Po usłyszeniu jej wypowiedzi nie ma wątpliwości, że gwiazdy, choć zdarzają się między nimi kłótnie, są ze sobą bardzo szczęśliwe.

"Mam cudownego męża. On przemienił się o 180 stopni. Jest moim przyjacielem, ogromnym wsparciem. Jest taką mądrą osobą, która nie wchodzi mi na głowę, a dmucha w skrzydełka. To jest takie niezauważalne. Mam wrażenie, że on często prędzej o mnie pomyśli, niż o sobie. Najpierw o Kalinie, później o mnie. On się tak nami opiekuje i to jest takie piękne. To chyba wspólnie sobie wypracowaliśmy. Oczywiście bywają nerwowe sytuacje, jak w każdym małżeństwie, ale to jest piękne, bo to znaczy, że wciąż nam zależy" - mówiła w podcaście "Rozmowy w dresie" prowadzonym przez Annę Kolasińską.

Nie cichną plotki o kryzysie. Urbańska wprost o Józefowiczu: "Bardzo się zmienił"

Nie zawsze tak jednak było. Aspirująca do wielkiej sławy wokalistka, stawiająca pierwsze kroki w branży właśnie pod okiem ukochanego, musiała słuchać jego poleceń w pracy. Dzisiaj ich relacja, w której sfera zawodowa dość płynnie miesza się z prywatną, wygląda już zupełnie inaczej.

"Początki nie były łatwe. Praca z moim mężem nie była prosta. Musiałam się dużo nauczyć. To była długa i wyboista droga. (...) Mój mąż na przestrzeni czasu bardzo się zmienił w podejściu do pracy i do mnie. On już inaczej na mnie patrzy. Nie jestem już artystką, a on reżyserem, ale [jesteśmy] partnerami. On mi zwraca uwagę, bo nie jesteśmy wszystkowiedzący, więc fajnie jak ktoś z boku na coś spojrzy. Ale on coraz częściej mnie docenia, bo kiedyś takie rzeczy się nie zdarzały. Widzę w nim taką radość, gdy jestem na scenie. Widzę, że on jest ze mnie dumny" - podsumowała Natasza Urbańska.

Niedawno gwiazda wróciła pamięcią do pierwszych publicznych występów, w których musiała zaprezentować swoje umiejętności choćby przed przyszłym mężem. Niespodziewanie wyznała, że targały nią wówczas takie emocje, że aż głos wiązł jej w gardle.

"Jak próbowałam w Buffo z tancerki przeobrazić się w wokalistkę, [to] nikt wtedy nie brał mnie na serio. Ja próbowałam cały czas. Stawałam przed Józefowiczem, Stokłosą (…). Mikrofon tak mi się trząsł, że gdy dochodziło do tych górnych dźwięków, nigdy ich nie zaśpiewałam (…) Nigdy nie miałam żadnej wiary [w siebie] i cały czas walczę ze sobą, (...) bo widzę, jak ważne jest w tym zawodzie, żeby uwierzyć - nie myśleć o tym wszystkim, co dzieje się dookoła, i po prostu śpiewać" - zwróciła się tymi słowami do jednej z uczestniczek "The Voice Kids".

Zobacz materiał promocyjny partnera:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

Wieści ws. małżeństwa Urbańskiej i Józefowicz dotarły znienacka. To już pewne, plotki były prawdziwe

Pilny komunikat w sprawie Urbańskiej nadszedł późnym wieczorem. A jednak to prawda

Janusz Józefowicz znienacka wyjawił ws. przeszłości Urbańskiej. To wtedy chcieli zapaść się pod ziemię

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Natasza Urbańska | Janusz Józefowicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy