Natasza Urbańska (zobacz nowy klip!) i Janusz Józefowicz okres pandemii koronawirusa spędzili w większości w Jajkowicach. To właśnie tam mają swój wiejski dworek, który odgrywa w ich życiu dużą rolę.
W tym miejscu wzięli ślub i tutaj posadzili las dla córki Kalinki. Kilka miesięcy temu pojawiały się doniesienia, że para rozważa sprzedaż wiejskiego domu. Nic z tych rzeczy!
"Szybciej sprzedamy warszawskie mieszkanie niż naszą oazę spokoju i piękne wspomnienia" - mówi tygodnikowi "Na żywo" Natasza Urbańska.
Ich sytuacja finansowa od kilku miesięcy nie jest jednak najlepsza. Jeszcze do niedawna teatry były otwarte, gdzie na przedstawienia mogła przychodzić połowa widowni. Teraz kina i miejsca kultury znów są całkowicie zamknięte, co generuje coraz większe koszty utrzymania.
Natasza i Janusz wierzą, że uda im się przetrwać ten trudny czas, dlatego wrócili do Warszawy, by stawić czoła problemom i zastanowić się co dalej. Do domku w Jajkowicach zaprosili swoje mamy, które skorzystały z ich propozycji. Babcie zajmują się przy okazji 12-letnią Kaliną, która i tak realizuje naukę zdalną.
Jak zdradza tygodnik "Na żywo", Zofia Urbańska i Władysława Józefowicz bardzo się polubiły. Natasza musiała jednak zasłużyć na sympatię teściowej, gdyż początkowo mama Janusza była przeciwna ich związkowi.
Z czasem przekonała się do aktorki i uwierzyła, że darzy jej syna wielką miłością. I tak jest do dziś.
Urbańska i Józefowicz mają wsparcie w rodzicielkach, dlatego wierzą, że uda im się mimo wszystko wyjść na prostą i pokonać finansowe trudności.
***Zobacz więcej materiałów wideo:
