Biała sukienka na jednej z branżowych imprez wszystko zdradziła. Zaokrąglony, choć nieznacznie, brzuszek i trzymająca się za niego Natalia Siwiec, to sensacja ostatnich tygodni w show-biznesie. Jednak pytana przez dziennikarzy o swój stan, natychmiast dosłownie uciekała i przerywała rozmowę.
Teraz dodatkowo zabroniła swojemu ukochanemu komentowania ciąży. Mariusz Raduszewski, który jest nie tylko mężem, ale i menedżerem celebrytki wyraził się jasno w ostatniej wypowiedzi dla gazety "Fakt Gwiazdy".
"Natalia ma się świetnie. Ale właściwie to nie mogę o sprawach prywatnych mówić ani słowa. Natalia poprosiła mnie, żebym do pewnego momentu nie wypowiadał się w tym temacie"- usłyszeli dziennikarze po trzech dniach prób skontaktowania się z Raduszewskim.
Do tej pory gwiazda była znana raczej z chętnego opowiadania mediom nawet najbardziej intymnych spraw ze swojego życia prywatnego. Skąd więc ta nagła zmiana strategii? Prawdopodobnie Natalia już wyczuwa zysk, jaki może się pojawić, jeżeli dobrze pokieruje tematem swojej ciąży w mediach.
Niektóre gwiazdy na swoich ciążach zarobiły niezłe pieniądze, a prym wśród nich wiodą Ania Lewandowska, czy też Anna Mucha. Najwyraźniej Siwiec postanowiła mieć pod kontrolą informacje na temat jej ciąży, które pojawiają się w mediach.
Raduszewski również zapewnia, że na pewno przyjdzie taki moment, w którym jego żona sama zabierze głos w tej sprawie. Na razie, prócz milczenia, Natalia bardzo starannie dobiera zdjęcia, które publikuje na portalach społecznościowych, uważając, by nie pokazać na nich brzuszka.
Wybiera też raczej zdjęcia sprzed paru miesięcy, kiedy jeszcze nie spodziewała się dziecka. Jak podają różne źródła, gwiazda jest obecnie prawdopodobnie w szóstym miesiącu ciąży. Czas pokaże, czy taki pomysł na medialny przebieg ciąży będzie intratny dla celebrytki.
Zobacz również:
