Siwiec walczy z poważnym zakażeniem. Pilnie zwróciła się do fanów
Natalia Siwiec chętnie korzysta z Instagrama, by promować różne marki i rozwijać swój biznes związany z płatnymi współpracami. Zaledwie kilkanaście godzin temu, jak gdyby nigdy nic, paradowała z odkrytym brzuchem, pokazując sportowe wdzianka i zachęcając swoje obserwatorki do zakupów, aż tu nagle zwróciła się do fanów z zaskakującymi wieściami. Wyznała bowiem, że od pewnego czasu boryka się z poważną chorobą.
Nowy wpis pokazuje Siwiec opatuloną w ciepłą bluzę. Celebrytka w takiej aranżacji wyznała, że dopadło ją uciążliwe zakażenie: "Moje zatoki padły. Wygląda to na poważne zakażenie, ale na razie próbuję wyleczyć je domowymi sposobami, ziołami i homeopatią (...) Szkoda tylko, że nie mam wanny, żeby zrobić gorącą kąpiel w soli i wygrzać się pod pierzyną" — opowiadała na Instastories.
Gwiazda przyznała również, że skorzystała z pomocy masażysty zatok, by poczuć się lepiej. A to niejedyne "dziwne" praktyki, na które się zdecydowała. Jej sposoby leczenia mogą wprawiać w osłupienie.
Siwiec unika leków. Ratuje się "nagrzewaniem skarpety"
Gwiazda nie ukrywa, że próbuje poradzić sobie z chorobą i nieprzyjemnymi dolegliwościami domowymi sposobami. Jak wyjawiła, stosuje jedynie naturalne metody i nie ucieka się do leków.
"Nagrzewam skarpetkę wypełnioną solą z dodatkiem olejku z tymianku i drzewa herbacianego, naświetlam lampą czerwoną, robię inhalacje i masaże" — wymieniła na Instagramie.
Nie zdradziła jednak, czy zastosowana przez nią kuracja przynosi zamierzony efekt i faktycznie poprawia jej stan zdrowia. Do ideału z pewnością jeszcze sporo brakuje.
Zobacz też:
Natalia Siwiec dziwi się światu. Jest zaskoczona cenami w Polsce i Meksyku
Tragedia na amerykańskim festiwalu. Natalia Siwiec cudem uniknęła najgorszego
Afera z Robertem Karasiem zachęciła Siwiec do szokujących wyznań. Obwiniła... Polskę i Polaków

