29-letnią Natalią Lesz zawładnęła nowa pasja: aktorstwo - czytamy w tygodniku "Rewia". Piosenkarka bardzo się angażuje w pracę na planie "Tancerzy", gdzie wciela się w rolę Ingi Sawczuk. Jednak magazyn sugeruje, że tak naprawdę nie chodzi o zgłębianie tajników sztuki aktorskiej, a o... zdobycie serca reżysera serialu:
"Nic nie wprawia ją w taką euforię, jak pochwała reżysera, miłe słowo od niego, choćby kilka krótkich zdań zamienionych sam na sam. Kiedy reżyser się oddala, nie reagując na wysyłane przez nią sygnały, piosenkarka smutnieje. A ponieważ jej wdzięki najwyraźniej nie robią na Xawerym wrażenia, Natalia jest smutna coraz bardziej. I coraz szczuplejsza..." - czytamy w "Rewii".
Spekulacje potwierdza kolega Natalii z planu serialu. Zdradza, że brak apetytu u piosenkarki związany jest z jej nastrojem.
"Cóż, nietrudno dostrzec, że najzwyczajniej w świecie zadurzyła się w Żuławskim i zastawia na niego sidła. On jednak zachowuje się tak, jakby tego nie zauważał, a nawet stara się unikać sytuacji, w których mogliby być tylko we dwoje" - mówi informator "Rewii".
39-letni Żuławski od dziewięciu lat jest żonaty z aktorką Marią Strzelecką, mają 10-letniego synka. W przeciwieństwie do ojca, Andrzeja, reżyser wydaje się być człowiekiem stabilnym uczuciowo.
