Nie cichną echa rozstania Dody i Dariusza Pachuta. Gwiazda nadal milczy
Chociaż od ujawnienia informacji o rozejściu się dróg Dody i Dariusza Pachuta minął ponad miesiąc, sprawa ta regularnie powraca w przestrzeni publicznej. Największe zainteresowanie wzbudzają okoliczności, które doprowadziły sportowca do podjęcia decyzji o zakończeniu relacji. Mężczyzna jest w tym zakresie nadzwyczaj tajemniczy.
W pierwszym oświadczeniu sugerował bowiem, że do zmiany skłoniło go to, co zobaczył - po wcześniejszym niż było to umówione przyjeździe - na wakacjach w Turcji. W programie "Mówię Wam" Mateusza Hładkiego dodał tylko, że z eks poróżniło ich "podejście do zdrowego życia".
Sama Rabczewska nie chciała szeroko komentować tej sprawy. Na gorąco powiedziała tylko, że zakochany człowiek zawsze na początku żyje iluzją, bez względu na to, w jakim wieku jest. Później konsekwentnie unikała tematu, starając się pozostać wierną wprowadzonej od niedawna strategii - niezdradzania zbyt wiele ze swojego życia prywatnego. W takim samym tonie wypowiadali się jej menedżer czy wieloletni przyjaciel, "Dżaga", do którego Pachut zresztą zwrócił się wprost na Instagramie.
To właśnie w tej wypowiedzi influencer ujawnił, że choć wszyscy zarzekają się, że wokalistka już dawno ruszyła do przodu i zostawiła przeszłość za sobą, co jej były również powinien uczynić, rzeczywistość jest zupełnie inna. Zgodnie z jego słowami wciąż otrzymuje on od byłej partnerki prawnicze pisma, w których ta domaga się m.in. zwrotu różnych przedmiotów.
"Doda żyje już swoim życiem i nie zniży się do prania brudów publicznie. Od półtora roku nie upublicznia swojego życia prywatnego. Wszystko, co mówi Pan Dariusz, jest w celu budowania jego popularności kosztem sławnych partnerek" - zripostował te rewelacje agent piosenkarki.
Jednym cytatem dała jasny sygnał. Doda nawiązała do słów Pachuta?
Wszystko to działo się dosłownie na przestrzeni ostatnich dni, a nawet godzin. Nie ma wątpliwości, że żadna ze stron nie powiedziała tutaj jeszcze ostatniego słowa. Zgodnie z przyjętą strategią Doda nie zamierza jednak wdawać się w publiczne pyskówki za pośrednictwem Instagrama. Na jej profilu znalazło się zupełnie co innego...
W najnowszym poście gwiazda pochwaliła się zdjęciami z kolumbijskiej plaży, na których pozuje częściowo przykryta przez morską wodę. Przy okazji jak gdyby mimochodem zachęciła obserwatorów do głosowania na nią w konkursie TikTok Awards Poland w kategorii "Artist of the Year" ("Artysta roku"). Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie zastanawiający cytat, otwierający treść posta.
"Trzeba umieć się wycofać z arenki, /Gdy zaczyna służyć plaża do drzemki" - napisała Rabczewska, zastępując słowem "plaża" oryginalną "sofę". Fragment ten pochodzi z utworu Kabaretu Starszych Panów pt. "Zobowiązanie", czego kobieta nie omieszkała też uświadomić niezorientowanemu komentującemu.
Doda z ukrytym przesłaniem? Padły znaczące słowa
Wymowne wydają się też inne słowa piosenki. Fragmenty "Nie zakocham się tej wiosny już w nikim" czy "Nie uwikłam się z tą wiosną w ten wątek, /Górę w tobie wziął po prostu rozsądek" można by było traktować jako niebezpośrednią deklarację w kontekście Pachuta. Wydaje się, że na ten moment Doda nie ma zamiaru znowu się z kimś wiązać ani tym bardziej, kierując się wspomnianym rozsądkiem, wdawać z byłym w publiczne pyskówki, w które ten próbuje ją wciągnąć.
Interpretacja ta jest spójna z materiałem, który 40-latka zamieściła na InstaStories. We fragmencie wywiadu z przeszłości wokalistka przekonuje, że "(...) największym sukcesem i luksusem jest (...) harmonia w głowie. Nie dają tego żadne pieniądze, ambicje, sukcesy ani - paradoksalnie - nie daje druga osoba czy miłość, bo to najgorsze, co możemy zrobić: uzależnić swoje samopoczucie, swoją wartość od drugiej osoby".
Zobacz też:
Justyna Steczkowska komentuje pojednanie Edyty z Dodą. Będzie dalszy ciąg? [POMPONIK EXCLUSIVE]
Pachut nie mógł dłużej milczeć. Znienacka wyszły na jaw nowe okoliczności ws. rozstania z Dodą
Doda niczym Robert Lewandowski. Aż trudno uwierzyć, czego podjęła się tym razem
