Zagmatwane życie miłosne Marianny Schreiber
Marianna Schreiber lubi robić wokół siebie zamieszanie. Celebrytka, która w ciągu swojej kariery medialnej podejmowała się najróżniejszych wyzwań, nie unika też mówienia (z krótkimi przerwami na deklarowaną chęć ochronę prywatności) o związkach.
Bazując na udostępnianych przez nią samą informacjach, media rozpisywały się zarówno o jej trudnym rozstaniu z mężem, Łukaszem Schreiberem, jak i burzliwej znajomości z Przemysławem Czarneckim. Od kilku miesięcy gwiazda trwała w równie skomplikowanej relacji z Piotrem Korczarowskim, także działaczem związanym z polityką.
W ich więzi nie brakowało wzlotów i upadków. Z jednej strony kryzysy i chwilowe rozstania, z drugiej - publicznie wyznania miłości, wspólne wyjazdy i poważne plany na przyszłość; w końcu Marysia mówiła wprost, że marzy o ślubie i kolejnych pociechach. Przez moment sądzono nawet, że para się zaręczyła, ale była to oczywiście nieprawda.
Trudno więc powiedzieć, czy należy wierzyć w to, co właśnie ogłosiła 33-latka.
Nagle Schreiber oficjalnie przekazała ws. związku. "Nie będzie żadnych powrotów". Czyżby?
Jeszcze kilka dni temu Schreiber świętowała urodziny w towarzystwie ukochanego i chwaliła się otrzymanym od niego prezentem. Wygląda na to, że od tego czasu dużo się jednak zmieniło. Oto bowiem celebrytka przekazała smutne wieści.
Rozstaliśmy się
- napisała dramatycznie na InstaStories, publikując jedynie biały napis na czarnym tle.
To był tylko wstęp do krótkiego wideo wyjaśniającego.
"Myślę, że należy Wam się kilka słów prawdy. Zanim media to rozdmuchają, chcę powiedzieć, że rozstaliśmy się z Piotrem ostatecznie. Nie będzie już żadnych powrotów" - podkreśliła powagę sytuacji.
Wiadomo nawet, jaki jest powód tej - wydaje się, że podjętej wspólnie - decyzji.
Marianna Schreiber potwierdziła smutne doniesienia. "Wyszło po czasie"
Przyczyną rozejścia się ich dróg są oficjalnie różnice nie do pogodzenia.
"Po prostu wyszło po czasie, że patrzymy zupełnie inaczej na rzeczywistość i gdzieś tam te nasze dwa światy nie schodzą się po drodze w jeden. Uznaliśmy, że tak będzie dla nas lepiej, bo po prostu obydwoje momentami ciągnęliśmy się w dół" - wyjawiła Marianna.
Schreiber i Korczarowski rozeszli się w dobrej atmosferze. Kobieta nadal mówi o nim z sympatią i życzliwością.
"Piotrowi życzę jak najlepiej, dużo szczęścia. Mam nadzieję, że znajdzie miłość swojego życia i osobę, która będzie go popierała tam, gdzie ja nie potrafiłam. No i dziękuję mu za wszystko" - podsumowała.
Czas pokaże, czy to naprawdę koniec...









